Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 5 listopada


O starym zakopia?skim cmentarzu na P?ksowym Brzyzku pisa?em ju? kiedy?. W minion? ?rod?, mimo padaj?cego deszczu, zajrza?em tu, by poduma? nad roz?wietlonymi mogi?ami Makuszy?skiego, Orkana, Stopki, Kenara i wielu, wielu innych wybitnych Polaków, którzy swe ?ycie i prac? zwi?zali ze stolic? Tatr. A teraz odpoczywaj? w cieniu smreków, na których halny wygrywa Saba?owe nuty.

Chcia?em zdoby? jakie? szczegó?owe wiadomo?ci na temat zabytkowego miejsca, cho?by plan rozmieszczenia grobów. Nic z tego. W drewnianym parafialnym ko?ció?ku odpowiedzieli, ?e niczym takim nie dysponuj? i odes?ali do Muzeum Tatrza?skiego. Tam przemi?e panie pozwoli?y zrobi? kserograficzne odbitki kilku stron starej ksi??eczki, napisanej przez jakiego? hobbyst?. Bolesna to ignorancja i zwyczajna niech?? do podnoszenia le??cych na ziemi pieni?dzy. Przecie? schemat usytuowania poszczególnych nagrobków kupi?yby ka?dego dnia dziesi?tki zwiedzaj?cych.

Na Krupówkach galeria figur woskowych. Zosta?em do niej wci?gni?ty przez Majk?, zainteresowan? pewnie postaciami popularnych idoli typu Madonna czy Michael Jackson. Ca?o?? bez rewelacji. Wra?enie robi jedynie najwy?szy ?yj?cy cz?owiek na ?wiecie. Jegomo?? mierzy 237 cm i posiada stop? numer 56. Na dodatek, jak g?osi tabliczka informacyjna, nie gra w koszykówk?, lecz pracuje jako muzealny stra?nik.

Zakopane opu?ci?em na kilka godzin, by za?piewa? w Proszowicach. Mam do tej mie?ciny szczególn? sympati? za spraw?... pomnika Tadeusza Ko?ciuszki. Stoi naczelnik na rynku, spogl?da na zaspan? nieco, jesienn? okolic?. Rze?b? wykona? Antoni Stulgi?ski, krakowski artysta, zaprzyja?niony ongi? z moim ojcem. Na biurku taty jest miniaturowa kopia wspomnianego pomnika, st?d mój sentyment do orygina?u.

Sobota znów pod Tatrami. Spacerujemy po Guba?ówce, zachwycaj?c si? pi?kn? pogod? i widokami. Podziwiamy te? nowy wyci?g narciarski na Szymoszkowej. Wygl?da imponuj?co, wi?c amatorzy bia?ego szale?stwa mog? ju? zaciera? r?ce.

Wieczorem prywatna uroczysto?? urodzinowa w jednym z tutejszych lokali. Zaproszono tak?e zespó? z Krakowa, by przygrywa? go?ciom. Kapela nazywa si? "Overtime" i sk?ada z samych znajomych. Wierzcie, by?em dumny, ?e s? moimi kolegami, gdy zagrali. Leszek Szczerba, S?awek Berny, Józek Michalik, bracia Pi?tkowie muzykuj? ze swobod? i lekko?ci? - jest w tym graniu rado??, która udziela si? s?uchaj?cym. Ja wiem, ?e te frazy wymagaj? od audytorium przygotowania, pewnego szczególnego skupienia. Nie zdob?d? zatem masowej popularno?ci, ale ?wiadcz?, ?e jest na szcz??cie alternatywa dla wszechobecnej, szmirowatej papki, jak? nas karmi? media. A skoro mowa o pi?knej muzyce, to z rozkosz? wys?ucha?em dzie?a Nino Roty, które stworzy? do "Ojca chrzestnego". Obejrza?em ten film kolejny raz z zachwytem dla wszystkich jego elementów. Po prostu nie ma s?abych miejsc.

Listopadow? jesienn? zadum? i nostalgi? za nieobecnymi pog??bi?a jeszcze lektura ksi??ki braci Janickich "Dziennik podró?y z Kantorem". Zapiski popularnych bli?niaków - aktorów teatru Cricot, dotycz? codzienno?ci tej trupy, czyli prób, podró?y, przedstawie?, spotka? towarzyskich. Czyta si? je z wielk? przyjemno?ci? i zainteresowaniem. S? ciep?e, ale pozbawione zb?dnego patosu i nad?cia, wywa?one, cho? z nut? osobistej impresji. Pozwalaj? wiedzie? wi?cej o jeszcze jednym z wielkich, którzy nas opu?cili.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki