Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 30 pa?dziernika


Wszystkie dotychczasowe platynowe i z?ote p?yty nagrane z "Pod Bud?" wymieni?bym ch?tnie na t? jedn? - jeszcze ?adnym kruszcem nie ozdobion?, bezradn? nieco w komercyjnym ?wiecie, ale w?asn?, blisk? sercu przez udzia? córki. To dla niej pisa?em piosenki, dla niej anga?owa?em muzyków, uzgadnia?em terminy i warunki, dla niej wreszcie zabiegam o nadanie przedsi?wzi?ciu medialnego rozg?osu, co w przypadku propozycji dalekich od owoców cytrusowych nie jest spraw? ?atw?. Kraków - Saloniki - polsko-grecki melan? trafia do sklepów, ale jest przede wszystkim dokumentem ?piewania Mai, które trwa od wielu lat, a teraz nabiera zawodowego charakteru.

Wspieram dziecko ze wszystkich si? jak ka?dy ojciec - rzecz zrozumia?a. Jednocze?nie mam absolutn? pewno??, ?e nie musz? si? wstydzi?. Nigdy, przenigdy nie zniós?bym my?li, ?e promuj? i lansuj? miernot? tylko dlatego, ?e nosi moje nazwisko. Pos?dze? o nepotyzm nie unikn?, zawsze znajd? si? tacy, którzy uznaj?, i? s?awny tata ustawia w bran?y nast?pc?, bo ma uk?ady, znajomo?ci, doj?cia, si?? przebicia. Nie dbam o to. Wszystkich nieufnych, podejrzliwych, nie?yczliwych zapraszam na recitale, podczas których udowodnimy, ?e si? myl?. Zapraszam tak?e do kupienia kr??ka.

Kilka s?ów o niedawno przeczytanej recenzji dotycz?cej najnowszych nagra? Maryli Rodowicz. Autor owej krytyki g?ównym i w?a?ciwie jedynym zarzutem uczyni? fakt braku nowo?ci w repertuarze i interpretacji artystki. Ten sam jednocze?nie facet chwali ostatnie dokonania Paula McCartneya czy matuzalemów z Rolling Stones za stylistyczn? konsekwencj? oraz wierno?? przed laty obranej muzycznej linii. Otó? wielko?? megagwiazd, zarówno ?wiatowych, jak i polskich polega na tym, ?e niczego ju? nie musz? udowadnia?, ?e przyzwyczai?y nas do swoich wizerunków oraz kreacji i za to je kochamy.

Maryla, któr? za reklamowanie lodów karci?em w ró?nych wypowiedziach, w dziedzinie estradowej pozostaje klas? dla siebie, a jej nast?pczynie mimo ho?dowania trendom, jawi? si? jako t?um nieporadnych amatorek. Niech wi?c wyda jeszcze 20 takich samych, tak samo za?piewanych identycznie przebojowych p?yt jak poprzednie, b?d?ce ozdob? rodzimego show-biznesu, niech bro? Bo?e nie we?mie sobie do serca uwag ??dnych nowinek palantów, dla których tradycja to prze?ytek wart nagany.

Z najwi?ksz? frajd? przeczyta?em "Warunek" Eustachego Rylskiego. ?wietny pisarz po latach milczenia wraca na rynek ksi??k? pi?kn?, m?dr?, mroczn? jak zakamarki ludzkiej duszy. Opowie??, mimo i? toczy si? w okresie napoleo?skiej kampanii wschodniej, pokazuje nasz?, bez wzgl?du na czasy, ma?o?? i wznios?o??, heroizm i tchórzostwo, przyja?? i zdrad?, honor i pod?o??. I ten j?zyk, ta fraza, ta melodia. Uczcie si? m?odzi, be?kocz?cy swoje wspó?czesne problemy, do których kluczem s?owo k...

Ewk? Wachowicz pozna?em wiele lat temu. By?a chyba ?wie?o wybran? miss juwenaliów, ale jeszcze przed wieloma sukcesami w konkursach pi?kno?ci. Znajomo?? przetrwa?a po dzie? dzisiejszy. W mi?dzyczasie podró?owali?my razem po ?wiecie, sp?dzili?my wiele chwil przy suto zastawionych sto?ach i doprawdy posiadanie wspólnego znaku zodiaku, czyli Wagi, to tylko pretekst do jej kontynuowania. Jest osob? bezpo?redni?, ciep??, przyjazn?. Zorganizowany producent telewizyjny potrafi tak?e perfekcyjnie panowa? nad kuchni?, co mnie, ?asucha, obezw?adnia ca?kowicie. W?a?nie wyda?a niewielkie kompendium wiedzy o deserach. W "S?odki ?wiat" wprowadza nas tak, jakby cz?stowa?a u siebie w domu. Zar?czam, ?e umie te wszystkie cuda wyczarowa? i ?e w naturze wygl?daj? lepiej ni? na kolorowych fotografiach. Jak smakuj? - nie umiem wprost opisa?.

Na kartach pe?nych delicji i odno?nych przepisów znajdziemy tak?e wypowiedzi ró?nych popularnych osób, bardziej lub mniej przewrotne. Bo to przecie? wypada oznajmi? ludzko?ci, ?e ulubionym deserem jest wiejska kie?basa. Nie wierz? w te deklaracje, a ju? na pewno nie z?o?? ich ci, którzy s?odkiego ?wiata Ewy zakosztowali. Cokolwiek by to znaczy?o.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki