Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 7 lutego


Tak, tak powy?sza data t? w?a?nie form? winna posiada?. Siódmy dzie? lutego i analogicznie trzeci maja, dwunasty pa?dziernika itd. Ale powy?sza uwaga, to rzucanie grochem o ?cian? - niepoprawno?? sta?a si? norm? - siódmy luty mówi? i pisz? nawet ci, którzy na stra?y j?zyka ojczystego sta? powinni. Wczoraj wspomniany b??d wielokrotnie pope?ni?a w mojej obecno?ci prezenterka telewizyjnego programu i ju? mia?em j? poprawia?, gdy u?wiadomi?em sobie, ?e to trud daremny, bo ona nale?y do grupy rodaków pos?uguj?cych si? nowomow?, p?ywaj?cych w niej jak ryba w wodzie. To specyficzny rodzaj komunikatu polegaj?cego na morzu s?ów przy minimum tre?ci, to j?zyk komisji ?ledczych z którego dla zasady nic ma nie wynika?. ?ledzimy wi?c z uwag? ?ledczych prowadz?cych ?ledztwo w sprawie ?ledzonych, ?e a? ?ledziona boli.
A teraz o losie osób publicznych. Spotkany niedawno kolega z bran?y - g?ba rozpoznawalna natychmiast powiedzia?: J?dru?, my mamy przegwizdane. Jakby nawet przysz?a ochota na skok w bok, to przecie? poznaj? nas w ka?dym miejscu i obecno?? u boku innej ni? ?ona kobitki w mig zdiagnozuj?, oceni?, zakwalifikuj?. Nie pójdziesz z tak? do restauracji, do baru, do kina lub teatru, nie wsi?dziesz do taksówki, nie poka?esz si? na nartach czy na pla?y. A je?li jeszcze zrobi? ci fotk? to po tobie. Przyzna?em mu racj? i pomy?la?em, ?e bycie tzw. twarz? nak?ada na ow? twarz obowi?zek posiadania oczu dooko?a g?owy, czujno?ci niezwyk?ej, kontrolowania w?asnych odruchów, trzymania w ryzach s?abo?ci, stronienia od pokus. Co? za co?. Hydraulik w agencji towarzyskiej jest postaci? anonimow?, pose?, piosenkarz, aktor, sportowiec - ju? nie. Ma?o, trzeba jeszcze wiedzie? kogo zaprasza? pod dach. Dlatego ?al mi Piesiewicza, bo tej czujno?ci w pewnym momencie nie zachowa?. Fakt noszenia damskich ciuchów i wci?gania jakiego? pudru wcale go w moich oczach nie dyskredytuje. Robi? to przecie? we w?asnym domu w którym ka?dy obywatel ma prawo do prywatno?ci, je?li nawet zakrawa na fanaberi?. Senator nie przesta? by? autorem ?wietnych filmowych scenariuszy ani kompetentnym prawnikiem. Trudniej natomiast postrzega? go jako moraln? wyroczni?, a do takiego miana dotychczas pretendowa?. To tak jakbym wyg?asza? pogadanki o szkodliwych i zgubnych skutkach picia whisky, koledzy p?kliby ze ?miechu.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki