Andrzej Sikorowski

Nie dla cepa ballada

Nie kopiujcie naszych nagra? piraci
to nie pro?ba tylko dobra rada
na tych nutach trudno b?dzie si? wzbogaci?
nie dla cepa wszak taka ballada

Tak ?piewa?em kiedy? z Grze?kiem Turnauem, wyra?aj?c pobo?ne ?yczenie, które - jak wi?kszo?? pobo?nych ?ycze? - nie spe?nia si? wcale. Piraci kopiuj? co si? da, sprzedaj? bezczelnie, bez jakiejkolwiek obawy. Podróbki p?yty kompaktowej ?atwo odró?ni?. Maj? wprawdzie tzw. hologram, ale ich "twórcy" nie zadaj? sobie trudu udawania oryginalnej poligrafii, wi?c rozk?adan? ksi??eczk? z tekstami piosenek zast?puj? z?o?on? na pó? kartk?, z zadrukowanym jedynie wierzchem i spodem. Liryczna krew mnie zalewa, gdy to widz?, bo wiem, ?e nic nie mog? zrobi? wyszczekanym cwaniakom, którzy potrafi? wy?ga? si? stró?om porz?dku, gdy ci interweniuj?. W najgorszym wypadku zap?ac? jak?? grzywn? i zaczn? zabaw? od nowa. Ale ju? prawdziwy szlag trafi? mnie, gdy obejrza?em telewizyjn? debat? o wspomnianym problemie. I zacz??o si? biadolenie.
Dowiedzieli?my si?, nie po raz pierwszy zreszt?, ?e tolerancja dla piratów mo?e zaszkodzi? naszym europejskim staraniom integracyjnym. Odkrywano Ameryk?, opowiadaj?c rzeczy oczywiste.
I sko?czy?a si? ta gadanina jakimi? apelami do klientów o lojalno?? (ha, ha, ha!), jakim? pobrz?kiwaniem o nadziei, ?e sytuacja si? poprawi, sugestiami, by zaostrzy? kary.
I nikt nie podj?? takiej oto kwestii. Zaka?my handlu nowymi - powtarzam nowymi - dobrami kultury (ksi??ki, p?yty, kasety, programy komputerowe itp.) poza miejscami do tego wyznaczonymi. Wiadomo, ?e ksi?garnie czy salony p?ytowe nie b?d? rozprowadza?y "podróbek", a je?li, to ?atwo b?dzie uchwyci? ?ród?o fa?szywych egzemplarzy. Tak jest w cywilizowanym ?wiecie. Wtedy dalsza cz??? cytowanej piosenki, przestanie brzmie? nierealnie, jak teraz:

Nie kopiujcie naszych nagra? cwaniacy
takie pie?ni to mizerny dla was szmal
jeszcze d?ugo nie zabraknie wam pracy
i dlatego te? czasami jest was ?al.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki