Andrzej Sikorowski

Maglowanie na ekranie

Odnosz? wra?enie, ?e gdyby nagle wycofano z naszej telewizji programy typu talk-show, powsta?aby dziura wielka i przepastna, zapanowa?aby cisza z?owroga, a rodacy masowo zacz?liby pozbywa? si? odbiorników. Jak?e tak? To ju? nie dowiemy si? nic o bieli?nie gwiazdy X, nie zajrzyjmy pod ko?dr? gwiazdora Y? O czym b?dziemy gada? w pracy przy kawie, w domu przy rodzinnym obiedzie?


Marz? o takiej chwili, cho? wiem, ?e nigdy nie nast?pi, bo na ca?ym ?wiecie wszyscy wszystkich odpytuj?. Czy za? do tego odpytywania maj? odpowiednie przygotowanie, inteligencj?, poczucie humoru, refleks, to inny problem. No i pomys?. Najistotniejszy element ka?dego przedsi?wzi?cia.
I tak panowie ?akowski i Najsztub ten pomys? maj?, dlatego z ich Tokszoku co? wynika. Niestety wi?kszo?? wywiadowców koncentruje si? na "maglowaniu" rozmówców, czyli wyci?ganiu od nich wiadomo?ci potrzebnych tak naprawd? tylko klientom magla. Rozmowy odwalaj? ta?mowo. Je?li kto? musi przepyta? dziesi??, czy pi?tna?cie osób w tygodniu, to wiedz? o nich czerpie g?ównie z wycinków prasowych przygotowanych wcze?niej przez sztab wspó?pracowników. Udany wywiad wymaga znajomo?ci drugiej osoby, umiej?tno?ci nawi?zania z ni? intymnego niemal kontaktu. W przeciwnym wypadku ca?a zabawa polega na udawanym przyciskaniu do muru, na niby agresywnym l?dowaniu szczegó?ów bez znaczenia i wagi, na dowcipach i ripostach tanich i ma?o wybrednych. Nasi szo?meni nie s? partnerami w potyczkach. Dla 90 proc. swych interlokutorów taki przes?uchuj?cy jest nikim. Tak dalece przerastaj? go rozumem, dorobkiem, do?wiadczeniem, ?e miast wyssa? z nich krew informacji, ledwie poszczekuje jak ratlerek schowany pod kanap?. I k?sa? próbuje jak psina, a gdy uczepi si? nogawki, to zamiera w oczekiwaniu, ?e uda si? ods?oni? prawd? w postaci sztucznej nogi idola.
I tak bleblaj? na wszystkich kana?ach i o wszystkich porach, zadaj?c pytania byle jak? polszczyzn?, wymieniaj?c si? jedynie tymi samymi twarzami. Jakby kto? sporz?dzi? list? tzw. znanych ludzi i przep?dza? ich z jednego do drugiego studia.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki