Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Felieton ¶piewany (XXXIII)

Rozmowa przez ocean


Jest sobota, za oknem ?wit
i Warszawa kaszle miarowo.
Wczoraj przyszed? od ciebie list,
mi?e s?owo.
Jesie? u nas koron? ma
tego roku jakby cierniow?.
A ty piszesz, ?e u nas sza?
i punkrockowo.

S? dwa ?wiaty i nas jest dwoje,
do swych miejsc przypi?tych jak rzepy,
Ty masz pewnie wi?cej spokoju,
ja mam dzieci.
S? dwa ?wiaty i jedno s?o?ce,
które u nas s?abiej co? grzeje,
Ty masz pewnie du?e pieni?dze,
ja nadziej?

Jest sobota, za oknem ?wit
i Warszawa kaszle miarowo.
Wczoraj przyszed? od ciebie list,
mi?e s?owo
Tamten wieczór, gdy ja i ty,
tak, to by?a wspania?a chwila,
Ale dzisiaj obesch?y ?zy,
wi?c pozdrawiam ci? - Maryla.

S? dwa ?wiaty i nas jest dwoje,
do swych miejsc przypi?tych jak rzepy,
Ty masz pewnie wi?cej spokoju,
ja mam dzieci.
S? dwa ?wiaty i jedno s?o?ce,
które u nas s?abiej co? grzeje,
Ty masz wokó? morza gor?ce,
ja nadziej?.

Czy to ocean nas dzieli, czy rzeka, a mo?e dwie ulice - bez znaczenia. Ocean przesta? dzieli? ju? dawno. To nie czasy, gdy list w?drowa? miesi?c. Z budki telefonicznej w Koziej Wólce mo?emy wykr?ci? numer i ju? po chwili us?ysze? kochany g?os. W kilkana?cie godzin mo?emy znale?? si? tam, gdzie kto? bliski. Pytanie tylko czy czeka, czy pami?ta, czy....
Ta piosenka, jak mi donoszono, by?a hitem w polonijnych rozg?o?niach Kanady i Stanów Zjednoczonych, sam mog?em zreszt? stwierdzi?, ?e wyciska ?zy na zamorskich imprezach. Napisa?em j? dla Maryli Rodowicz i s?owo honoru - ?aden ?yciorys moich znajomych, a ju? na pewno nie ?yciorys wykonawczyni s?u?y? za kanw? tej opowiastki. Po prostu zdawa?o mi si?, ?e tak czasem si? zdarza jak w piosence. Sam lubi? nieraz pot?skni?, pod warunkiem ?e bliska mi osoba wysz?a nie dalej ni? do sklepu po mleko.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki