Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Felieton ¶piewany (XXXIV)

Panowie do sto?u


Panowie podano do sto?u
a stó? jest okr?g?y jak tort
przejrzyjcie si? w oczach roso?u
zgadnijcie kto cymba? kto lord

Panowie do sto?u podano
ostatnia okazja by je??
za nasz? ojczyzn? rumian?
wypijcie powsta?cie i cze??

Rozejdziecie si? po ko?ciach
i nie spadnie ?adna ?za ­
roztopicie si? w szaro?ciach
których szaro?? tyle zna

ledwie po was pozostanie
na wideo jaki? ?lad
reszta pójdzie gdzie? w niepami??
która czasem pami?? ma

Panowie podano do sto?u
od potraw ugina si? stó?
lecz ?ycie jest gorzkie jak pio?un
gdy przyjdzie je przegry?? na pól

Zosta?o wam jeszcze cygaro
cygaro zabytek sprzed lat
pisanie dzienników na staro??
najlepiej bez nazwisk i dat

Rycerze okr?g?ego sto?u to postaci bez wad i skaz To kryszta?owe charaktery, to wzór cnót i za­let wszelakich. M??ni, odwa?ni i silni, stoj? na stra?y s?usznej sprawy, nigdy nie dbaj? o prywatne intere­sy, gotowi gin?? dla idei, broni? jej zawsze i wsz?dzie do ostatniego tchnienia. Pojawiaj? si? we w?a?ciwym czasie, maj? zawsze odpowiedni pomys?, a prawice b?d? lewice (u ma?kutów) spoczywaj? na r?koje­?ciach mieczów, by doby? ich, gdy tylko zajdzie po­trzeba, doby? jedynie w szlachetnej intencji.

Tylko gdzie, do cholery, tych rycerzy szuka??



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki