Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Felieton ¶piewany (LXI)

Leciutka jak okruszek


Przyszed? do mnie raz w nocy diabe?
za oknem by?a zawierucha
pomys?y nawet mia? ciekawe
wi?c go zacz??am s?ucha?

A kiedy ju? nasta? lato
diabe? sposoby ró?ne ma
umow? mia?am podpisan?
i powiedzia?am diecie pa!

Odchudza? si? nie musz?
do woli mog? je??
sprzeda?am diab?u dusz?
sprzeda?am no i cze??
Leciutka jak okruszek
z bankietu mkn? na bal
sprzeda?am diab?u dusz?
i nic mi nie jest ?al

Gdy przyjació?ki mnie widzia?y
jak eteryczna biegn? sadem
z zazdro?ci ty?y i wo?a?y
niech diabe? porwie tak? bab?

A on to w?a?nie zrobi? wczoraj
i ja najlepiej o tym wiem
bo by?a ju? najwy?sza pora
?eby si? spe?ni? taki sen

Odchudza? si? nie musz?...

Napisa?em to dla Danusi Rinn, która nale?y do osób wyluzowanych, z poczuciem humoru, która potrafi mie? dystans do tego, co popularnie nazywamy nadwag?, która potrafi sobie z puszysto?ci dworowa?, ba, nawet uczyni?a z niej walor. I chwa?a jej za to! Sam uwielbiam je??, pi?, czyli biesiadowa?, uwa?am si? za smakosza, chocia? nie gotuj? jak wielu m??czyzn. Gdy jednak ?ona przyrz?dza co? pysznego ( a umie, oj umie ), zawsze wo?a mnie bym spróbowa? i ufa, gdy mówi? - ma?o s?one, doda? pieprzu, zakwasi? troch? cytryn?. Jedzenie to w ogóle fantastyczne zaj?cie, a nasza ludzka s?abo?? do niego tak wielka, ?e potrafimy ucztuj?c - gada? o... jedzeniu w?a?nie.


powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki