Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Felieton ¶piewany (L)

Piosenka dla mojej publiczno?ci na po?egnanie


Za wami godzina wytchnienia
i tona zjedzonych cukierków
cukierek to s?odkie marzenie
w papierku
przed wami noc jak aksamit
i ciep?ych poduszek len
i wszystko jeszcze przed wami
to wiem

Wi?c zasta?cie z Bogiem ja ruszam
?cie?k? której ko?ca nikt nie wie
na ramieniu siedzi mi dusza
i u?miecha si? lekko do siebie

Pi??dziesi?tym felietonem ko?cz? blisko roczny cykl "?piewanek" z komentarzem. Dzi?kuj? Czytelnikom za uwag?, dzi?kuj? za urocze listy ( nawet z dalekiej Brazylii ), w których skomplementowano mnie znacznie ponad zas?ugi. Go?cinnych ?amów "Przekroju" nie opuszczam ( mam nadziej? ) na zawsze, by? mo?e wróc? na nie z rymami lub proz?, w podobnej lub innej formie. Powy?sz? piosenk? ?piewam cz?sto podczas swoich recitali i zapowiadam j? wtedy tak: "Ta piosenka ma bardzo d?ugi tytu?, ale prosz? si? nie niepokoi?, trwa krótko".


powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki