Andrzej Sikorowski

Kurs na jutro



Znów na gie?dzie spadek
wszystkie twarze blade
a telefon rozpalony
niesie cyfry w ró?ne strony
tak? ma posad?


tylko mój jedyny w p?aszczu z gabardyny
mówi nic si? nie zmieni?o
znowu w cenie posz?a mi?o??
bez niczyjej winy


Zakocha?am si? wczoraj w maklerze
i poczu?am ?e bije mi puls
kiedy w oczy popatrzy? najszczerzej
i na jutro obliczy? nam kurs


potem z szafy ogromnie pancernej
wyj?? bilet podwójny do nieba
i zrobi?a si? hossa na gie?dzie
a bankrutom zachcia?o si? ?piewa?


Gdy masz w ?yciu szmalec
to nie znaczy wcale
to nie znaczy ?e? mój drogi
z?apa? Boga ju? za nogi
jest w tym bo?y palec


wa?na rzecz jedynie
czerwie? w jarz?binie
kropla krwi jak ?y?ka leku
która w bliskim jest cz?owieku
i dla ciebie p?ynie


Zakocha?am si? wczoraj...

 




powrót