Andrzej Sikorowski

O la ri ja

Muzyka: Jan Hnatowicz, s?owa: Andrzej Sikorowski

Ola ri ja, o la ri
za oknami wstaje ?wit
a? tu nagle wiatr nadlecia? jak szalony
na ramieniu jeszcze ?ony ciep?y ?lad
wiatr nadlecia? i ko?ysze naszym domem
a od miasta jaki? dziwny ro?nie gwar
O la ri ja, o la ra
to melodia p?ynie z?a
a ulic? zapomnienia gorzka rzeka
ju? oblepia wszystkie bramy g?sty mu?
na przystankach na tramwaje nikt nie czeka
a z latarni s?owik zwisa g?ow? w dó?
O la ri ja, o la ra
ju? na rynku festyn trwa
ta?czy z?odziej z kim? kto zaku? go w kajdany
i idiota z profesorem nauk trzech
z kalekami najpi?kniejsze ta?cz? panny
a na wszystko fioletowy pada ?nieg.
O la ri ja o la ra
czarny werbel marsza gra
obce s?owa krzycz? usta sk?d? znajome
po podwórzu biega w kó?ko chory pies
bij? dzwony i kto? siedzi na balkonie
u sufitu porzeczkowy ro?nie krzew
O la ri ja o la ra
za horyzont patrz? w dal
ju? na tacy mi podaj? sygnet z?oty
marz? o tym by zatrzyma? wreszcie czas
i ?agodnie si? zapadam w twoje w?osy
i wychylam gorzki toast a? do dna
i obj?ci odp?ywamy gdzie? daleko
ju? za nami zatrzaskuj? ci??kie drzwi
i ju? oczom tak przytulnie pod powiek?
i od ?ez twoja sukienka ca?a l?ni
o la ri ja o la ra
o la ri ja o la ra



powrót