Andrzej Sikorowski

O miedz? si? nie sprzeczamy

O s?siadach, karkówce z grilla i przysz?o?ci rozmawiamy z Ann? Treter i Andrzejem Sikorowskim z zespo?u Pod Bud?

- Poplotkujemy troch? o s?siadach?

Andrzej Sikorowski: - Ch?tnie, zw?aszcza ?e moimi s?siadami s? koledzy z zespo?u Pod Bud?. Z Ani? dzieli nas kilka metrów. Domy kolegów gitarzystów widz? z ogródka - mog? im pomacha? r?k?. Jako? los tak ?askawie nami kierowa?, ?e wszyscy zamieszkali?my w podkrakowskiej miejscowo?ci, która si? nazywa Rz?ska. Przed laty zainteresowa?y si? ni? nasze panie...

- Panowie nie?

A.S.: - W mojej rodzinie w?a?nie ?ona jest motorem takich przedsi?wzi??. Podzia? ról by? taki, ?e ja zarabia?em na ten dom, a ?ona go stawia?a. Ma do tego zaci?cie.

- Przed oknami roztacza si? zupe?nie niezwyk?a panorama. W dali góry, pagórki, jeziora.

Anna Treter: - Nie wiem, czy gdzie? jeszcze w odleg?o?ci 10 km od centrum miasta zdarza si? zobaczy? sarny, ba?anty czy zaj?ce. Nasze domy stoj? na stoku, w?ród pi?knych ska? wapiennych. Blisko brzozowego lasku.

A.S.: - Wszyscy mamy ogródki, które panie piel?gnuj? z wielkim upodobaniem. Ju? tylko z tego powodu s?siedztwo jest przyjazne i sympatyczne.

- Czy to prawda, ?e tu? obok mieszka znana aktorka Anna Dymna?

A.T.: - Nasze domy stoj? w jednym rz?dzie - z jednej strony za s?siada mam Andrzeja, z drugiej - w?a?nie Ann? Dymn?.

- Po?yczacie sobie panie na przyk?ad sól?

A.T.: - Rzadko, za to pomagamy sobie w ogródku. Kiedy? Ania by?a u mnie na kolacji i na moich ró?ach zauwa?y?a mszyce. J?kn??am, ?e nie mam kiedy ich spryska?. Wracam z podró?y, a mój m?? opowiada, ?e nazajutrz, ju? o siódmej rano po naszym ogrodzie przemyka?a dziwna posta? z czerwonym opryskiwaczem na plecach. To by?a Ania! Dzi?kuj? losowi, ?e mi si? trafi?a tak dobra s?siadka.

A.S.: - Mamy w s?siedztwie towarzystwo o przekroju artystycznym. Nieco dalej mieszka satyryk Krzysztof Piasecki...

- No to ?ycie towarzyskie kwitnie.

A.S.: - Raz na jaki? czas pod go?ym niebem odbywa si? impreza z grillem, bo to teraz takie modne. Jest pretekst, poniewa? miesi?ce letnie obfituj? w imieniny i urodziny. Ania Treter i moja ?ona urodzi?y si? w po?owie czerwca, Dymna jest spod znaku Raka. Ma??onek Ani jest Bli?niakiem, a imieniny obchodzi 24 czerwca. Je?li jeste?my w Krakowie, staramy si? z tych okazji korzysta?.

- Co króluje w menu?

A.S.: - Potrawy z grilla. Dziewczyny grilluj? zawodowo.

- To znaczy jak?

A.S.: - Porz?dny grill to nie jest co? byle jak nabite na patyk. Mi?so musi by? wcze?niej przygotowane w ró?nych zaprawkach. I cho? nie jest to zbyt zdrowe - nie radz? je?? nikomu z wysokim cholesterolem, który mam i ja - obowi?zkowo powinno mie? odrobin? t?uszczu. Karkówka, przemacerowana w oliwie i czosnku, a potem porz?dnie opieczona na grillu, jest fantastyczna!

A.T.: - Tak samo mo?na zrobi? piersi z kurczaka, szasz?yczki z piersi indyka, schab, pol?dwic?...

- Do takich pyszno?ci: wódeczka czy piwo?

A.T.: - Co kto chce. Ostatnio cz?sto - wino.

- I nie zdarzaj? si? mi?dzy wami, s?siadami, ?adne niesnaski?

A.S.: - Nie jeste?my lud?mi, którzy maj? w naturze spór o miedz?. Je?eli nie dokuczali?my sobie przez 20 lat, nic nie wskazuje na to, ?eby co? takiego mia?o nast?pi?.

BO?ENA CHODYNIECKA

1997-01-01 - Super Express - O miedz? si? nie sprzeczamy

  w górę