Andrzej Sikorowski

"Pod Bud?" z ?ezk?...


Scen? Teatru Wielkiego w Poznaniu Danuta S?omczy?ska zastawi?a drewnianymi budami. Ale te rudery, kiedy si? im bli?ej przyjrzy, okaza?y si? lekko podkolorowane... Czy mo?na sobie wymarzy? lepsze otoczenie dla koncertu krakowskiej grupy "Pod Bud?"? Grupy, która ?piewa piosenki zwyczajne, opowiadaj?ce o codzienno?ci, która wcale nie musi by? pi?kna. Czasami tylko nabiera kolorków.

Od osiemnastu lat z przerwami chadzam na koncerty "Pod Bud?". Najpierw do Cicibora, potem Nurtu... Pierwszy raz wybra?em si? do Teatru Wielkiego na ich koncert. I nic si? nie zmieni?o: Anna Treter jak zwykle pi?kna, Andrzej Sikorowski zwyczajnie po krakowsku dowcipny, na samym pocz?tku wyja?ni?, ?e ta pani na scenie, któr? powszechnie od 21 lat uwa?a si? za jego ?on?, nie jest ni?.
Ma m??a kompozytora, a on ma inn? ?on?, która nie ?piewa.

Sikorowski zdaje si? pisa? ci?gle t? sam? piosenk?: o zwyk?ych ludziach, ich k?opotach i rado?ciach. Czasami wychodz? mu wiersze bardziej smutne, czasami bardziej weso?e. Niektóre wprawiaj? publiczno?? w zadum?, inne prowokuj?
do wspólnego ?piewania. Na widowni Teatru Wielkiego w Poznaniu "Kap, kap, p?yn? ?zy" ?piewali rodzice i ich dzieci, niektóre ca?kiem ma?e, inne ju? ca?kiem doros?e.

- Zdajemy sobie spraw?, ?e kolejne pokolenia nuc? nasze piosenki - powiedzia? mi po koncercie Andrzej Sikorowski. - Mo?e dlatego, ?e jeste?my autentyczni, wierni tej samej idei, nie poddajemy si? modom i stylom... Nasza publiczno?? ma dzieci prawie doros?e, moja córka chodzi w?a?nie do klasy maturalnej. Pewnie os?ucha?y si? naszych piosenek i dlatego przychodz? na nasze koncerty z rodzicami.

Koncerty grupy "Pod Bud?" gromadz? t?umy. Zespó? wyst?puje w Poznaniu ?rednio dziesi?? razy w roku. Impresariat Muzyczny Danuta Mrugalska zmuszony by? zorganizowa? dwa koncerty. Wielu wykonawców odwo?uje wyst?py, bo nie ma ch?tnych na bilety. - Nie wiem jak to si? dzieje - mówi Sikorowski. - Urynkowienie kultury nam sprzyja. Nie funkcjonujemy w mediach, a gramy ponad sto koncertów rocznie. Moi m?odsi koledzy, którzy s? we wszystkich czasopismach, wygrywaj? konkursy i plebiscyty - siedz? najcz??ciej w domu. A przecie? wszystko si? zmieni?o. Nie ma ju? dawnych klubów studenckich, nie ma tamtej atmosfery, kiedy nasza publiczno?? siedzia?a w wyci?gni?tych swetrach na pod?odze. Teraz jest bardziej oficjalnie, od?wi?tnie. Ale nie narzekamy. Nie jest najwa?niejsze, czy gramy w teatrze czy w klubie. Liczy si? tylko to miejsce, które umo?liwia dobry kontakt z publiczno?ci?.

"Pod Bud?" za?piewa? w Poznaniu swoje najwi?ksze przeboje, które wi?kszo?? mog?a pod nosem zanuci?. Ale od trzech miesi?cy promuj? now? p?yt? "?al za..." I z tej p?yty
na koncercie pozna?skim arty?ci zaprezentowali kilka "?alów". Mnie najbardziej spodoba? si? ten za pami?tnikiem szkolnym w wykonaniu Anny Treter i za Piotrem S. wy?piewany przez Andrzeja Sikorowskiego. Kilka lat czeka?em na okazj?, aby zada? Annie Treter pytanie, dlaczego nie próbowa?a kariery solowej?

- Lubi? i w ?yciu, i na scenie, czu? m?skie oparcie - odrzek?a. Ot, po prostu. Opuszczaj?c gmach Pod Pegazem zdaje si?, ?e zrozumia?em, na czym opiera
si? sukces "Pod Bud?". Na tym równie?, ?e zespó? tworzy grupa przyjació?; od pi?tnastu lat oprócz wymienionych graj? w nim Andrzej ?urek i Marek Tomczyk.

1998-11-06 - G?os Wielkopolski - "Pod Bud?" z ?ezk?...

  w górę