Andrzej Sikorowski
Pomimo odwo?ania koncertu zespo?u Pod Bud? podczas tegorocznych do?ynek,
uda?o nam si? porozmawia? z Andrzejem Sikorowskim.
W niedzielny wieczór 9 wrze?nia z liderem krakowskiej grupy w hotelu "Almarco" rozmawia?a Agnieszka Pi?tek.
Nie mo?na na pocz?tek nie si?gn?? do historii zespo?u i nie zapyta? o historyczn? ju? dzi? nazw? zespo?u Pod Bud?. Pod Bud? na pocz?tku by? kabaretem, dzi? jest "instytucj?" ?piewaj?c? dwadzie?cia kilka lat.
W przysz?ym roku b?dzie dwadzie?cia pi?? lat. Co ja o tym potrafi? powiedzie?? Nie chc? ju? opowiada? o historii, bo to ju? zaczyna by? troch? zamierzch?a przesz?o??, a poza tym ju? wiele razy powtarza?em genez? zespo?u.
Istotne jest to, ?e mimo ?e nie jeste?my jakim? wielkim pupilem mediów, bo to nie jest zespó?, który widzi Pani na ok?adkach czasopism, to jednak dziwnym jakim? trafem, który jest dla mnie tematem do rozwa?a? socjologicznych ten zespó? si? ca?y czas sprzedaje. Kolejne wydawnictwa si? rozchodz?, gramy w dalszym ci?gu oko?o stu imprez w roku. Mo?emy mie? wi?c tylko wdzi?czno?? do losu i zbiegu okoliczno?ci, ?e mo?emy zarabia? i utrzymywa? si? z tego co nam sprawia przyjemno?? i daje satysfakcj?. Z tego, ?e ludzie s? zadowoleni, przychodz? po koncertach, dzi?kuj?, mówi? ?e czekaj? na kolejn? p?yt?.
Czy w takim wypadku mo?na mówi? o fenomenie Pod Bud?? Wasze piosenki ?piewaj? dzi? tak?e nastolatkowie.
Je?eli jaka? formacja estradowa przetrwa?a ?wier? wieku z nies?abn?c? popularno?ci?, to jest to jaki? fenomen. Oboj?tne czy to b?dzie dotyczy?o Polski, Czech, Anglii czy Francji. Poza tym ci ludzie potrafi? by? jeszcze w niezmienionym sk?adzie, nie pok?ócili si? o pieni?dze, o jakie? splendory.
To, ?e nasze piosenki ?piewa drugie pokolenie to widzimy na salach koncertowych, gdzie siedz? nasi rówie?nicy i ich dzieci. Jest co? takiego, ?e ci ludzie, powiedzmy zwi?zani z nami emocjonalnie, do których ?e?my dotarli, zd??yli zaszczepi? ten bakcyl Pod Bud? swoim dzieciom. I to jest bardzo mi?e. M?odzie? s?ucha nas "dwutorowo", co nie znaczy, ?e to jest m?odzie?, która nie s?ucha rock'n'rolla czy hip hopu. Oni te? nas potrafi? doceni?. Zdarzaj? si? takie przygody, ?e m?ody ch?opak z dredami, którego bym nigdy w ?yciu nie pos?dzi? o takie gusty muzyczne, podchodzi do mnie i mówi: "panie Andrzeju ja s?ucham zupe?nie innej muzyki, ale to co wy gracie jest fajne i mi si? podoba". To co my proponujemy jest ponad stylistykami muzycznymi. Prawdopodobnie tre?ci, które próbujemy proponowa?, trafiaj? do ludzi bez wzgl?du na ich gusty muzyczne czy ich zapatrywania.
Andrzej Sikorowski to wra?liwy romantyk, który nie ulega modom. Od lat obserwuje Pan i pisze o ludziach i ich ?yciu. Czego Pan si? boi patrz?c na dzisiejszy ?wiat?
Boj? si? bardzo wielu rzeczy. Przede wszystkim tego, ?e ?wiat zmierza w z?ym kierunku, ?e zapomnia? o rzeczach najistotniejszych. Nie chc? uderza? w podnios?y ton ani nie chc? te? porusza? nuty religijnej, zw?aszcza ?e nale?? do ludzi niewierz?cych. Uwa?am natomiast, ?e wszystko idzie na o?lep, ?e jest jaki? ogromny kryzys warto?ci istotnych i podstawowych jak cz?owiecze?stwo, mi?o??, rodzina.
Ja jestem cz?owiekiem bardzo zwi?zanym z tradycj? i w dalszym ci?gu uwa?am, ?e nie najistotniejsz? rzecz? jest to, ?eby?my si? skomputeryzowali, ale raczej istotne jest ?eby?my umieli ze sob? rozmawia?. ?yjemy w XXI wieku. Ludzko?? potrafi?a poradzi? sobie z ró?nymi problemami z dziedziny medycyny potrafimy przeszczepia? organy, potrafimy przed?u?a? ?ycie a równocze?nie wy?ynamy si? na ca?ym ?wiecie bezlito?nie, bez ?adnego sensu. W pewnym momencie przyniesie to bardzo z?y skutek. Boj? si? tego, ?e ?wiat w którym b?dzie kiedy? ?y?a moja obecnie dwudziestoletnia córka, nie b?dzie dla niej przyjazny. Chcia?bym ?eby jej doros?o?? by?a przytulna, na miar? czasów na jakie próbujemy si? ca?y czas zamachiwa?. A tymczasem dooko?a coraz mniej tolerancji, spokoju, zrozumienia.
W takim razie co Panu daje optymizm, którego mimo wszystko nie brakuje w Waszych piosenkach?
Optymizm budzi przyroda, bliscy ludzie, pewne enklawy, w których zaczynam si? zamyka?, co nie jest za dobre. Mój optymizm budzi fakt, ?e mieszkam w ?adnym miejscu, ?e mog? codziennie rano patrze? na ?adny widok, ?e mog? spacerowa? z psem. To s? bardzo mi?e rzeczy. Mam komfort, który stworzy?em te? sobie dzi?ki graniu z Bud?, ?e mog? wy??czy? telewizor i powiedzie? sobie, ?e tak naprawd? zupe?nie nie interesuje mnie kto tu b?dzie rz?dzi?, jaki pose? powie kolejn? g?upot?. To ?e mog? po prostu by? od tego zupe?nie niezale?nym, nie musz? z nikim i?? w szeregu, nikogo popiera?. To jest dla mnie bardzo buduj?ce. Stworzy?em sobie pewien komfort psychiczny, pewn? stabilizacj? i nikt do niczego mnie nie zmusza.
Ale popar? pan kandydatur? Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich...
Popar?em Olechowskiego i w zasadzie w tej chwili tego ?a?uj?. Odnios?em wra?enie, ?e w wy?cigu prezydenckim to jest facet, który ma jak?? propozycj?, cechy zewn?trzne predysponuj?ce go do piastowania takiego urz?du, bo prezydent to jest troch? okno wystawowe kraju. Natomiast inicjatywa Platformy przesta?a mnie interesowa? w momencie kiedy zobaczy?em, ?e to jest taki troch? zsyp, do którego za?apuj? si? ró?ni nieudani faceci z innych partii, bo im si? wydaje, ?e si? na tym wózku powioz?. I w tym uk?adzie nie jestem przekonany, ?e b?d? na t? parti? g?osowa?, bo w ogóle nie s?dz?, ?ebym g?osowa?.
Niestety nie uda?o nam si? tego wieczoru pos?ucha? Pa?stwa w ?rodzie. Jakie s? wi?c najbli?sze plany grupy?
Najbli?sze plany koncertowe s? do?? skonkretyzowane. We wrze?niu mamy zagra? jeszcze pi?? czy sze?? imprez w ró?nych miejscach Polski i tak b?dzie do ko?ca roku (29 pa?dziernika Pod bud? wyst?pi w Poznaniu red.). A w styczniu jedziemy do Stanów Zjednoczonych. B?dziemy si? starali jako? promowa? now? p?yt?. Polega to na tym, ?e na koncertach po prostu gramy coraz wi?cej nowych piosenek, ?eby z nimi do ludzi dociera?, bo jak powiedzia?em wcze?niej media nie s? nam sprzyjaj?ce i trudno przebi? te nowe piosenki w radio czy telewizji.
I b?dzie to tak trwa?o do czasu kiedy b?dzie zapotrzebowanie. Ja natychmiast przestan? ?piewa?, kiedy kto? w moim imieniu b?dzie musia? dzwoni? i mówi? "ja mam takiego fantastycznego faceta nazywa si? Sikorowski i kapitalny zespó? i bardzo chcieliby?my ich sprzeda?". Dopóki wyst?pujemy w charakterze nie petenta, tylko dyktuj?cego warunki to jest to komfortowa sytuacja i taka mi odpowiada. Je?li ona przestanie istnie? to pewnie b?dziemy my?le? o czym innym, zw?aszcza, ?e zagra?em te par? tysi?cy koncertów, widzia?em prawie ka?de miejsce wi?ksze ni? pi?? tysi?cy mieszka?ców w tym kraju, widzia?em pó? ?wiata i wystarczy.
Czyli ?redzianie mog? mie? nadziej?, ?e Pod Bud? jeszcze przyjedzie do ?rody pomimo dzisiejszego incydentu?
Ale? oczywi?cie. Dla nas nie jest istotne, czy to jest ?roda, Pozna? czy Gda?sk, bo ludzie wsz?dzie s? tacy sami i wsz?dzie maj? ochot? pos?ucha? naszych piosenek. Natomiast reszta to s? przypadki zwi?zane z wykonywaniem tego zawodu i to jest jakby nasz ból. Trudno, ?eby?my my naszych fanów zanudzali tym, ?e tam si? jaki? pan nie spisa?.
2001-09-10 - Gazeta ?redzka - Po koncercie, którego nie by?o