Andrzej Sikorowski

Mój dom jest bezpieczn? przystani?

Andrzej Sikorowski
urodzi? si? w Krakowie dwa lata po wojnie. Z wykszta?cenia jest polonist?. Zawody, które wykonuje: autor tekstów piosenek i felietonów, kompozytor, gitarzysta i ?piewaj?cy lider grupy Pod Bud?. Jego ?ona Chariklia z pochodzenia jest Greczynk?, cho? od dzieci?stwa mieszka w Polsce. Kiedy? ?piewa?a, teraz zajmuje si? domem. Ich córka Maja studiuje rekreacj? i turystyk?, czasami tak?e ?piewa


W jednym z wywiadów zamieszczonych w prasie powiedzia? Pan kiedy?: ?Spe?niam si? tylko w domu, w kontakcie z moimi bliskimi".

I to prawda! Uwa?am, ?e rodzina jest w naszym ?yciu najwa?niejsza. Nie wyobra?am sobie samotno?ci. To, co robi?, robi? g?ównie dla moich blin kich, a nie dlatego, ?eby zaspokoi? swoje ambicje.

Jaki Jest Pana dom?

Zwyczajny. Du?o w nim ?wiat?a (?ona lubi, jak jest jasno), przestrzeni i drewna. Jest kominek, jest ogród, mamy te? ?adny widok na pasmo Sowi?ca. W pogodne dni wida? Tatry. Jest to dom przyjazny wszyscy dobrze si? w nim czuj?. Panuje tu wyniesiony z dzieci?stwa mieszcza?ski, krakowski porz?dek. Pami?tamy o wa?nych rocznicach, ?wi?tujemy urodziny i imieniny wspólnie siadamy do sto?u. W naszym domu ?cieraj? si? dwie tradycje: polska i grecka. ?ona jest z pochodzenia Greczynk?. Jej matka do dzi? mieszka w greckiej górskiej wiosce. Córk? wychowujemy w przekonaniu, ?e dom jest bezpieczn? przystani?, do której zawsze mo?na wróci?. Nasz dom to moja ?ona, córka, ja i od dwóch lat pies suka bokserka, taka, z jak? wychowywa?em si? w dzieci?stwie.

Jakim jest Pan ojcem dla córki?

S?dz?, ?e dobrym. Majka by?a chowana w przekonaniu, ?e rodzice nie s? egzekutorami obowi?zków, ale najbli?szymi przyjació?mi. Nigdy nic musia?a si? z niczym kry? ani ba? si? mówienia wprost nawet o rzeczach przykrych. Niepowodzenia nie wywo?ywa?y w córce stresu, bo zawsze jej powtarzali?my: ?no to trudno...". Nigdy nie musia?a by? prymusk?. I tak uda?o nam si? wychowa? dziewczyn?, której nie interesuj? narkotyki czy alkohol.

Niektórzy rodzice próbuj? narzuci? swym dzieciom w?asn? wizj? ich przysz?o?ci. Czy Pa?stwu uda?o si? tego unikn???

Uwa?ali?my (i to si? nie zmieni?o), ?e dziecko ma by? szcz??liwe, a nie s?awne i popularne. Dlatego bardzo rozwa?nie rozmawia?em z Majk? na temat jej ewentualnej ch?ci pój?cia w moje ?lady. Ona wprawdzie chodzi?a do szko?y muzycznej, bo od dziecka dobrze ?piewa?a, ale po maturze o?wiadczy?a, ?e d?u?ej nie b?dzie ?l?cza?a przy fortepianie. Wybra?a rekreacj? i turystyk? na AWF Specjalizuje si? w odnowie psychosomatycznej. Równocze?nie ?piewa. Na ostatnich p?ytach grupy Pod Bud? wyst?puje w solowych utworach. Czasem zabieram j? w tras?, ale tak, ?eby nie kolidowa?o to z jej zaj?ciami.

Czego uczy si? Pan od córki?

Ja si? przy niej troch? rozlu?niam. Cz?sto nachodz? mnie my?li, ?e wspó?czesna m?odzie? pope?nia wiele b??dów. Córka pomaga mi te b??dy zrozumie?. Mówi? sobie wtedy ?e mo?e nie wszyscy m?odzi s? beznadziejni. Dzi?ki córce cz??ciej wracam my?lami do w?asnej m?odo?ci i zastanawiam si?, co wówczas robi?em, jak patrzy?em na ?wiat, jakie mia?em oczekiwania.

Recepty na szcz??liwe ?ycie nie istniej?, ale prosz? powiedzie?, co, wed?ug Pana, znaczy ?dobry zwi?zek"?

Moja rodzina jest typowa. W naszym domu zdarzaj? si? awantury bo ja jestem klasycznymcholerykiem. Potrafi? spowodowa? prawdziw? burz?, po czym uznaj?, ?e nic si? nie sta?o, i wszystko wraca do normy. Kiedy zrobi? komu? przykro??, umiem si? przyzna? i powiedzie? ?przepraszam". Moja ?ona jest inna: te wybuchy jej przeszkadzaj?, wtedy zamyka si? w sobie i potrzebuje wi?cej czasu, by si? pozbiera?.
My?l?, ?e w ka?dym zwi?zku bardzo wa?na jest tolerancja I i wzajemne zaufanie. Moja ?ona zajmuje si? domem. Jego kszta?t, wystrój, gospodarowanie bud?etem s? na jej g?owie. Nawet je?li czasem to mi nie odpowiada, mam ?wiadomo??, ?e to jej praca. Ja jestem osob?, która ten dom finansuje. I ?ona musi zaakceptowa? moje cz?ste wyjazdy to, ?e z racji swojego zawodu jestem nara?ony na ró?ne pokusy. Zaufanie i tolerancja ?ony bardziej mnie zobowi?zuj?, ni? gdyby krzycza?a i ci?gle mnie kontrolowa?a. Kobiecie, z któr? jestem ju? ponad 25 lat, nie móg?bym zrobi? ?wi?stwa.

Dzi? kobiety cz?sto przejmuj? m?skie role. Jak Pan ocenia t? kobiec? emancypacj??

My?l?, ?e porz?dek oparty na podziale p?ci jest bardziej naturalny. Kobieta z racji swej natury nie mo?e przej?? niektórych obowi?zków m??czyzny To jednak ona tworzy dom. Pewnie wielu si? v teraz na mnie obrazi, ale jestem zdania, ?e o ile dopuszczalne jest, by samotna matka wychowywa?a dziecko, o tyle m??czyzna sam z wychowaniem sobie nie poradzi. Dra?ni? mnie te? m??czy?ni, którzy próbuj? upodobni? si? do kobiet. Wydaje mi si?, ?e taka unifikacja p?ci nie jest do niczego potrzebna.
Coraz gorzej. Odnosz? wra?enie, ?e wszystko zmierza w jakim? z?ym kierunku. Ludzie narzucili sobie tempo, którego nie s? w stanie wytrzyma?. Gdzie? znikaj? wy?sze warto?ci, które powinny by? najistotniejsze. Wysy?amy sobie emaile i SMSy ale coraz rzadziej rozmawiamy patrz?c sobie w oczy. Taki ?wiat mi si? nie podoba. Wiem jednak, ?e tych zmian nie da si? ca?kowicie zatrzyma?.

Zamieszkali Pa?stwo w podkrakowskiej wsi. Pana ukochany Kraków sta? si? zbyt m?cz?cy?

W Rz?sce mam kontakt z przyrod?. Mog? wzi?? psa i w dwadzie?cia minut by? w lesie. Lepiej odpoczywam z dala od miejskiego zgie?ku, a coraz bardziej potrzebuj? spokoju. Natomiast je?li mam ochot? spotka? si? ze znajomymi, wsiadam w samochód i zaraz jestem w centrum miasta. Zreszt? moja mama mieszka w Krakowie sama, wi?c mam obowi?zek prawie codziennie j? odwiedza?. Moja emigracja do Rz?ski nie oznacza rozwodu z Krakowem, tylko usuni?cie si? na bezpieczn? odleg?o??.

Lubi Pan je?dzi? do Grecji?

Na pocz?tku my?la?em, ?e ten kraj jest mi bliski ze wzgl?du na ?on?. Kiedy jednak zacz??em lepiej poznawa? Grecj?, uzna?em, ?e kocham j?, bo jest warta tej mi?o?ci. Jest pe?na s?o?ca, pogodna, tam ludzie s? rado?ni i przyja?ni.

Wiem, ?e du?o Pan czyta. Czego szuka pan w ksi??kach?

Najbardziej lubi? literatur? wspominkow?, dzienniki. W ten sposób troch? uciekam przed rzeczywisto?ci?. Chowam si? w czasach, które min??y Cz?sto wspominam dzieci?stwo. T?skni? za tamtymi latami, za ówczesnym kodeksem warto?ci. We wspó?czesnym ?wiecie dobrze si? poruszam, ale to nie znaczy ?e si? w nim dobrze czuj?.

?yj? po to, by...
dawa? innym przyjemno??.
Od swoich rodziców nauczy?em si?...
uczciwo?ci.
?a?uj?, ?e...
nie mam pi?ciu córek.
Kiedy wpadam w z?o??...
strasznie przeklinam.
Energi? do ?ycia czerpi?...
ze spacerów z psem.
W domu potrafi?...
godzinami le?e? przed telewizorem i ogl?da? sport.
Gdy zrobi? komu? przykro??...
jest mi g?upio

Rozmawia?a:
AGNIESZKA WRZESIE?

2002-04-01 - Poradnik Domowy - Mój dom jest bezpieczn? przystani?

  w górę