Andrzej Sikorowski

Ju? si? wyszala?em

Zgrabnie, inteligentnie, uroczo - Rozmowa z Andrzejem Sikorowskim

- Zapowiada pan w wielu wywiadach, ?e nie b?dzie ju? nagrywa? z zespo?em Pod Bud?.

- Rzeczywi?cie chyba nie nagramy ju? razem ?adnej p?yty. Zreszt? przez ca?y czas pracuj? na w?asne konto. Przez te wszystkie lata co jaki? czas nagrywa?em ju? piosenki, które uwa?am za wy??cznie swoje, bo napisa?em do nich i s?owa i muzyk?.

- Kiedy wobec tego mo?na si? spodziewa? pa?skiej nowej p?yty?

- Kiedy uzbieram wystarczaj?co du?o piosenek. Czy to b?dzie za rok czy za dwa? Jeszcze nie wiem. Kto b?dzie tym zainteresowany? W?a?ciwie wygas? mi ju? kontrakt z Pomatonem, wi?c nawet nie wiem, kto móg?by mi wyda? kolejn? p?yt?. Z drugiej za? strony wiem, ?e mam wiern? grup? s?uchaczy, tym samym mam nadziej?, ?e to si? powiedzie. A wracaj?c do zespo?u, to musz? powiedzie?, ?e nigdy nie by?em liderem, tylko koleg? trójki z zespo?u. Z tymi lud?mi sp?dzi?em 25 lat, mieszkamy w jednej wiosce, razem chrzcili?my dzieci, razem ?wi?tujemy, wi?c szczerze mówi?c trudno mi b?dzie ich definitywnie zostawi?. Odczuwam pewien rodzaj presji towarzyskiej, a poza tym bardzo ich lubi?.

- Kiedy? gra? pan oko?o 170-200 koncertów rocznie, jak jest teraz?

- Do ko?ca czerwca podpisa?em ponad 50 umów, my?l? ?e do ko?ca roku ta liczba wzro?nie do 80. Gram du?o mniej. By?em ju? zm?czony nieustannym siedzeniem w samochodzie. Ju? si? wyszala?em, wiele widzia?em, ju? nie jestem taki z?akniony wra?e?. Teraz chcia?bym troch? pomieszka? w domu, poby? w ogrodzie, lesie, na korcie tenisowym.

- Podobno ?a?uje pan tylko jednej rzeczy w ?yciu - ?e nie ma pan pi?ciu córek...

- No mo?e troch? przesadzi?em z t? pi?tk?, ale ?a?uj? ?e nie mamy wi?cej dzieci. Nasza córka urodzi?a si? w 1980 roku, kiedy wybuch? stan wojenny. Zdobycie czegokolwiek dla dziecka - zupek, soczków, pieluch - wymaga?o wówczas nadludzkiego wysi?ku. A kiedy ju? Maja wyros?a z pieluch, pope?nili?my grzech zaniechania. Byli?my ju? zbyt wygodni. Ale my?l?, ?e nasza córka chcia?aby mie? rodze?stwo, mimo ?e nauczy?a si? ?y? jako jedynaczka.

- 13 lipca wyst?pi pan w?a?nie z Maj? na scenie Teatru Starego w Krakowie.

- To jest ma?a scena, która znajduje si? w piwnicy przy ulicy S?awkowskiej. Bardzo lubi? tam gra?: cz?owiek siedzi przy cz?owieku, widownia jest blisko wykonawców - to jest mój ulubiony klimat. Mam takie studenckie przyzwyczajenia. Lubi? widzie? twarze ludzi, kiedy dla nich ?piewam. Chc? widzie? ich emocje. Z tego te? powodu chcieli?my wyst?pi? w ?wi?tym Janie. (zu)


Andrzej Sikorowski
Urodzony: 10.10.1949 r.
?ona (Greczynka) - Chariklia: od 1979 r.
Córka: Maja ma 22 lata.
na koncie: 14 p?yt





Kraków moim domem

Rozmowa z Grzegorzem Turnauem

- Przygotowuje pan now? p?yt??

- Ju? j? zacz?li?my nagrywa? w krakowskim Studio Nieustraszonych ?owców D?wi?ku. Na rynku powinna pojawi? si? w pa?dzierniku.

- Wed?ug jakiego kryterium wybiera? pan utwory na ten album?

- P?yta powinna by? propozycj? do wys?uchania jako ca?o??, tote? moim idea?em jest doprowadzi? do takiej sytuacji, kiedy b?dzie ona jak?? spójn? opowie?ci?. Chc? gra? i ?piewa? dla ludzi, wi?c tworz? t? p?yt? z my?l? o s?uchaczach. Z?o?y?em j? z utworów, które powstawa?y w ostatnich trzech latach.

A czerpa?em z bardzo odleg?ych ?róde?, wi?c nawet teraz w czasie nagra? stale co? zmieniamy, ulepszamy, co? dodajemy albo z czego? rezygnujemy.

- Znany jest ju? tytu? tego kr??ka?

- Roboczo nazwa?em go "Auleta". Po pierwsze od nazwy "aulos" starogreckiego instrumentu, który by? prototypem oboju. Po wtóre ostatnio gra?em w spektaklu "?aby", wed?ug Arystofanesa w re?yserii Zbigniewa Zamachowskiego, Aulet?, czyli posta? umiejscowion? gdzie? mi?dzy widowni? a scen?. St?d te? bierze si? ta propozycja.

- Czy w czasie trasy promuj?cej now? p?yt? przyjedzie pan do Gda?ska?

- Jeszcze nie znam dok?adnej trasy, ale do Gda?ska na pewno przyjad?.

- Cz?sto je?dzi pan do Warszawy w "interesach". Czy nie ?atwiej by?oby si? tam po prostu przeprowadzi??

- Kraków od Warszawy dziel? zaledwie trzy godziny jazdy samochodem. To nie jest a? tak m?cz?ce. Kraków jest moim domem i tam chc? mieszka?.

- Co mo?e ??czy? dwóch m??czyzn, mi?dzy którymi jest 18 lat ró?nicy, my?l? oczywi?cie o przyja?ni z Andrzejem Sikorowskim?

- Ja zawsze ci??y?em w kierunku ludzi starszych od siebie, bo mog?em si? od nich wiele nauczy?. Andrzej na polskiej scenie muzycznej istnieje ju? od trzydziestu lat, wi?c jest jasne ?e zawsze mu si? przygl?da?em. Us?ysza?em go w telewizji w 1979 roku, kiedy ?piewa? piosenk? "Kap, kap, p?yn? ?zy". Po pi?tnastu latach si? spotkali?my i za?piewali?my razem "Pasjans 1990". Poza tym mój dziadek i ojciec Andrzeja znali si?, bo obaj byli krakowskimi dziennikarzami. Legenda rodzinna mówi, ?e ma?y Sikorowski kilkakrotnie rozbi? okienko piwniczne w domu moich dziadków.

- Jedno pytanie osobiste - zadziwi?o mnie kiedy si? doczyta?am, ?e o?eni? si? pan maj?c zaledwie dwadzie?cia lat...

- Hmmm... Uwa?am, ?e w ?yciu trzeba podejmowa? ryzyko i ja wtedy to ryzyko podj??em.

Grzegorz Turnau
Urodzony: 31.07.1967 r.
?ona - Maryna, od 1987 r.
Córka: Antonina - 14 lat.
na koncie: 7 p?yt

2002-07-10 - Wieczór Wybrze?a - Rozmowa z Andrzejem Sikorowskim i Grzegorzem Turnauem

  w górę