Andrzej Sikorowski

Zwierzenia przy muzyce po pó?nocy

rozmowa z Andrzejem Sikorowskim


ZNAK ZODIAKU

Jestem zodiakaln? Wag?. Mam mnóstwo kontaktów i przyja?ni z Wagami, wykonuj?cymi zawód estradowca. S a to: Rysiu Rynkowski, Magda Umer czy Marcin Daniec. Zodiakaln? Wag? by?a Agnieszka Osiecka. Podejrzewam, ?e nam patronuje wielki, nie?yj?cy, spod znaku Wagi John Lennon

STAN CYWILNY

?onaty od dwudziestu trzech lat. ?ona, Greczynka, o trudnym do wymówienia imieniu Chariklia, w domu i dla przyjació? Frania. Dwudziestodwuletnia córka Maja, studentka Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, trzeci rok specjalizacji: odnowa psychosomatyczna. Cz?onkiem rodziny jest te? bokserka Figa.

HOBBY

Moim wielkim hobby jest sport i to bardzo szeroko rozumiany. Oczywi?cie pi??dziesi?ciotrzyletni m??czyzna nie mo?e my?le? o wyczynowym uprawianiu sportu, ale staram si? mie? na co dzie? kontakt ze sta?ym wysi?kiem fizycznym. Codzienne spacery z psem przechodz? w marszobieg. Latem poruszam si? troch? po korcie tenisowym, p?ywam i je?d?? na ?y?worolkach. Zim? je?d?? na ?y?wach. Oprócz tego jestem aktywnym kibicem sportowym nie tylko krakowskiej Wis?y.

WADY

Chyba lenistwo. To wcale nie znaczy, ?e wyleguj? si? przed telewizorem. Moje lenistwo objawia si? brakiem samodyscypliny i wewn?trznego zorganizowania. P?yty wydaj? raz na dwa lata, a do tworzenia nowego repertuaru przyst?puj? na miesi?c przed nagraniem.

W DOMU

Mój dom rodzinny to jest stara czynszowa kamienica przy ulicy Siemiradzkiego w Krakowie. Tam do dzisiaj mieszka moja mama. W?a?nie ona by?a najbardziej uzdolniona muzycznie. Tu? po wojnie ?piewa?a w krakowskim zespole revelersek "Cztery Hanki". By?o to o tyle komiczne, ?e ?adna z tych wokalistek nie mia?a na imi? Hanka. Ojciec, krakowski dziennikarz, posiada? dobry s?uch muzyczny. Z dzieci?stwa najbardziej zapad?a mi w pami?? piosenka Mieczys?awa Fogga "Pierwszy siwy w?os". Bardzo lubi?em ?piewa?. Akompaniowa?em sobie pocz?tkowo na mandolinie, a pó?niej na gitarze. Te moje zainteresowania skrywa?em przed rówie?nikami. Przez to omin??y mnie wszelkie popisy na ró?nych akademiach w szkole. Do tych umiej?tno?ci przyzna?em si? dopiero podczas studiów.

W ?REDNIEJ SZKOLE

Mia?em przyjemno?? ucz?szcza? do m?skiego II Liceum Ogólnokszta?c?cego im. Króla Jana Sobieskiego w Krakowie. To, ?e by?a to szko?a m?ska, nie by?o bez znaczenia. Nasze m?skie przyja?nie i ta m?ska "sztama" mia?a zupe?nie inny charakter - w?a?ciwszy i zdrowszy. Te przyja?nie trwaj? do dzi? i kiedy mi co? dolega, lecz? si? tylko u moich licealnych przyjació?. Oni z kolei cz?sto bywaj? na moich koncertach. W liceum nauczyciele mieli wielki autorytet i nie ukrywam, ?e mieli?my przed nimi respekt. By?o niedopuszczalne ?eby ucze? przebywa? w lokalu ma piwie, spotykaj?c swojego profesora. Ca?e ?ycie towarzyskie toczy?o si? na prywatkach. Moja o rok m?odsza siostra mia?a wiele uroczych kole?anek. Na talerzu adapteru Bambino najcz??ciej wirowa?a trzeszcz?ca, pocztówka d?wi?kowa z wczesnymi przebojami Czes?awa Niemena, Ady Rusowicz i legendarnych ju? Beatlesów.

STUDIA

Studiowa?em w tzw. "go??bniku" na Uniwersytecie Jagiello?skim, filologi? przy ul. Go??biej. Rozpocz??em nauk? w pa?dzierniku 1967 roku, a ju? w marcu nast?pnego roku odby?y si? pami?tne wydarzenia. Wtedy zrozumia?em, ?e oprócz prywatek s? powa?niejsze sprawy. Na trzecim roku studiów, sprowokowany przez kolegów, wyst?pi?em z gitar? w teatrze Groteska na imprezie studenckiej. Podczas kolejnego klubowego wyst?pu zauwa?y?em na sali szefa Teatru Stu, Krzysia Jasi?skiego. Kiedy schodzi?em ze sceny, on kiwn?? g?ow? i rzek?: "mo?e by?". By?a to dla mnie wa?na aprobata dla tego, co robi?, z ust osoby z wielkim autorytetem. Rok pó?niej zaj??em pierwsze miejsce w kategorii kompozycji na krakowskim festiwalu piosenki studenckiej. Piosenka "Nowy Rok", któr? rozpocz??em moj? karier? estradow? otrzyma?a "szlaban" cenzury w czasie wypadków grudniowych 1970 roku.

RANO I WIECZOREM

Bardzo lubi? wstawa? wcze?nie rano od czasu, kiedy ca?y mój zespó? osiedli? si? w podkrakowskiej Rz?sce. Mieszkam w domu ze sporym kawa?kiem ogrodu. Mam jeszcze jedn? pasj?, z rana obserwuj? ptaki przez lornetk?, identyfikuj?c je z atlasem ptaków. W dobry nastrój wprowadza mnie rock and roll Briana Adamsa czy Rolling Stones'ów. Wieczorem do poduszki, s?ucham przepi?knej relaksuj?cej muzyki filmowej Nino Roty, lub jazzu w wykonaniu Jana Garbarka i Keitha Jarretta.

NA CHANDR?

Nie miewam chandry. Jestem cz?owiekiem szcz??liwym, pogodnego i przyjaznego usposobienia. Je?eli robi? to co lubi? i jeszcze za to p?ac?, je?eli z tego mog? swoim bliskim stworzy? sensowny byt, to by?oby niedorzeczne jakiekolwiek narzekanie. Je?li mo?na, jak w naszej piosence "Je??, pi?, kocha?" i mie? wielu przyjació?, to trzeba docenia? ka?dy dzie?.
Czuj? sentyment, bo kojarzy mi si? z wydarzeniem, osob?...

Kiedy us?ysz? piosenk? w wykonaniu Andrzeja Zauchy, kojarzy? si? b?dzie z nim, moim przyjacielem. Przed po?udniem, w dzie? moich urodzin, Andrzej przyniós? kilka butelek na wieczorn? uroczysto??. Wieczorem, czekaj?c na niego, otworzyli?my J?drusiow? butelk?, ?eby po dziesi?ciu minutach telefon z radia obwie?ci? o tragedii.

NAJWI?KSZE PRZEBOJE GRUPY POD BUD?

Kap, kap, p?yn? ?zy czyli "Bardzo smutna piosenka retro", "Nie przeno?cie nam stolicy do Krakowa", "Ballada o Ciotce Matyldzie", przed wami s?awa, wieczna zabawa, czyli "Kraków, Piwna 7".

DEDYKACJA

Znan? piosenk? z repertuaru naszego zespo?u "Moje kobiety" dedykuj? moim paniom: Frani i Mai.

Zwierzenie przy muzyce notowa? Ryszard Jasi?ski
Ca?y wywiad wraz z muzyk? nadany zosta? w programie nocnym z 18 na 19 lutego w audycji "Po pó?nocy" o godzinie 0.10 na antenie Polskiego Radia PiK (UKF 100,1/100,3 Mhz)

2002-02-15 - Express Bydgoski - Zwierzenia przy muzyce po pó?nocy

  w górę