Andrzej Sikorowski

Krakowska grupa ma ju? 25 lat

O?wi?cimskie Centrum Kultury go?ci?o niedawno krakowsk? grup? "Pod Bud?", promuj?c? swój najnowszy album "Razem".Przywiezione piosenki z Krakowa zarówno te stare jak i nowe powstawa?y na przestrzeni d?ugich 25 lat, które zdarzy?o nam si? ze sob? sp?dzi?. Poniewa? nie jeste?my fanami podnios?ych uroczysto?ci, niech nie ogarnia Was jubileuszowy nastrój. Zwyczajnie, bawcie si? dobrze - powiedzia?, rozpoczynaj?c koncert na deskach OCK, lider grupy a zarazem gitarzysta, autor tekstów i kompozytor Andrzej Sikorowski.
Kwartet, którego sk?ad uzupe?niaj? Anna Treter - klawisze, ?piew, Andrzej ?urek - gitara basowa, Marek Tomczyk - gitara, zaprezentowa? o?wi?cimskiej publiczno?ci utwory wszystkim znane i wci?? lubiane, takie jak "Ballada o ciotce Matyldzie", "Na ca?o??". Nie zabrak?o te? kompozycji z najnowszej p?yty, w tym pi?knie za?piewanej przez Ani? Treter ballady "Stowarzyszenie rannej rosy". W nowym repertuarze znalaz?y si? te? latynoameryka?skie d?wi?ki w piosence "Cha-cha dla Ani Dymnej".
O?wi?cimska publiczno?? ?egna?a zespó? gromkimi brawami i zgotowa?a mu owacj? na stoj?co. Nie oby?o si? oczywi?cie bez bisów.
Zespó? pomimo ?wier?wiecza pracy artystycznej jest jak wino dobrego rocznika. Wci?? zaskakuje nowymi melodiami i pe?nymi subtelnych smaczków kompozycjami. W tekstach Andrzeja Sikorowskiego mo?na znale?? osobist? erotyk?, ?art oraz trafn? krytyk? naszej codzienno?ci.
Krakowski zespó? wokalno-instrumentalny powsta? w 1977 roku. W sk?ad grupy wchodzili jeszcze wówczas, skrzypek Krzysztof Gawlik, gitarzysta i kompozytor Jan Chnatowicz i wokalistka Chariklia Motsiou. Muzycy wywodzili si? z nieistniej?cego ju? kabaretu o tej samej nazwie. Zespó? debiutowa? na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki Opole '79, gdzie zdoby? wyró?nienie za "Bardzo smutn? piosenk? retro".

Przed koncertem, specjalnie dla Czytelników "O?wi?cimskiego Chemika", Andrzej Sikorowski udzieli? wywiadu ni?ej podpisanemu.


- Pisa?e? piosenki dla wielu gwiazd polskiej estrady, mi?dzy innymi dla Maryli Rodowicz. Czy nie ?al Ci, ?e tych wielkich przebojów, na przyk?ad "Ale to ju? by?o", nie wylansowa?a ich grupa "Pod Bud?"?

- Je?li pisz? dla kogo?, staram si?, aby kompozycja mia?a r?ce i nogi. Tak naprawd? nie wiem, czy z tego b?dzie przebój. Je?li do s?ów uk?adam równie? muzyk?, to zawsze mog? piosenk? zaprezentowa? na koncertach zespo?u.

- Czujesz si? bardziej poet? czy muzykiem?

- Poet?? To za du?e s?owo. Jestem przede wszystkim tek?ciarzem. Tak naprawd? nie czuj? si? gitarzyst?. Sam uczy?em si? na niej gra? i mam ?wiadomo?? braków i niedoci?gni??.

- Kiedy? ze wzgl?du na poruszane w piosenkach tematy nazwano wasz? grup? "ma?ym teatrem codzienno?ci". Co lub kto jest dla Ciebie inspiracj? w tworzeniu nowych utworów?

- Przede wszystkim otoczenie. Trzeba mie? ostro?? spojrzenia na wszystko, co nas otacza, co kochamy i dok?d zmierzamy.

- Gdzie lepiej czuje si? grupa "Pod Bud?" - w studiu nagra? czy na koncertach?

- Zdecydowanie lepiej na koncertach. W studiu jest to nudna i ?mudna praca. Daje satysfakcj? tylko z wydanej p?yty, która po pewnym czasie i tak si? zestarzeje.

- Czym dla Andrzeja Sikorowskiego jest przyja???

- Przyja?? jest nadu?ywanym s?owem w naszym kraju. To niezwykle intymne uczucie, bardzo rzadkie. Uwa?am, ?e jestem otoczony znajomymi. Natomiast nie odwa?y?bym si? kogo? nazwa? przyjacielem, poniewa? s?owo to dzia?a w dwie strony. Jest to zarazem stawianie wymaga? wobec tej osoby i samego siebie. Nie przepadam za tym s?owem.

- Czy rodzina pomaga Ci w twojej pracy artystycznej?

- Nie s?dz?, aby w tej pracy rodzina pomaga?a, poniewa? moim zaj?ciem s? g?ównie koncerty. Rodzina w takich wypadkach raczej przeszkadza. Ca?y czas my?l?, ?e kto? na mnie czeka. Niew?tpliwie jest to pewien stres. Natomiast z drugiej strony jest to pewien hamulec przed ca?kowitym oddaniem si? pracy.

- W 1991 roku nagra?e? swój solowy album "Moje piosenki". Co by?o dla Ciebie inspiracj? w tworzeniu tego materia?u?

- Na p?ycie zgromadzi?em utwory najpierw pisane dla siebie, potem dla grupy "Pod Bud?", robi? to zreszt? do dzi? i nie zamierzam przesta?. Tych moich ?piewanych wierszyków nazbiera?a si? taka ilo??, ?e postanowi?em je zarejestrowa? w teatrze "KTO" w Krakowie. Wyszed?em z za?o?enia, ?e w najprostszej gitarowej oprawie zabrzmi? najprawdziwiej. Wydaje mi si?, ?e takie p?yty s? odskoczni? artystyczn? i zdrowo wp?ywaj? na dalsz? prac?.

- Najnowsza p?yta "Pod Bud?" - "Razem" jest jakby podsumowaniem waszej artystycznej drogi. Z Janem Hnatowiczem napisali?cie pi?kn? muzyk?, si?gaj?c? do korzeni grupy. Co móg?by? o niej powiedzie??

- P?yt? nagrali?my w studiu S-4 w Warszawie na prze?omie grudnia i stycznia. Zgraniem ca?o?ci materia?u zaj?? si? jeden z najlepszych realizatorów w Polsce, Leszek Kami?ski. P?yta stylistyk? nie ró?ni si? raczej od poprzednich naszych dokona?. Znajdziemy na niej du?o humoru, autoironii i pi?knych nastrojowych ballad. S? równie? ?ródziemnomorskie klimaty, cho?by w piosence "G?os z oddali".

- Czy?by wp?yw Twojej ?ony? Przypomnijmy, ?e jest Greczynk?.

- Po trosze na pewno tak. Ostatnio wiele osób wypytuje mnie o zwi?zki z po?udniem Europy. By? mo?e wynika to z tego, ?e ?yjemy w takim, a nie innym klimacie i t?sknimy za gor?cym s?o?cem i pi?kn? ro?linno?ci?.

- Któr? z zagranych piosenek zadedykowa?by? mieszka?com naszego miasta?

- Nie odwa?? si? wybra? jednego utworu, b?dzie nim ca?y koncert.

Dzi?kuj? za rozmow?. ?ycz? udanego wyst?pu i kolejnych p?yt w nast?pnym ?wier?wieczu.


Rozmawia?: Mirek Tokarz

2002-06-27 - O?wi?cimski Chemik - Krakowska grupa ma ju? 25 lat

  w górę