Andrzej Sikorowski

 

Maciej Kotli?ski: Panie Andrzeju, jak to jest, gdy nagrywa si? p?yt? z w?asn? córk??

Andrzej Sikorowski: To wielka i satysfakcja ojca, który widzi swoje dziecko w innej roli. Maja ?piewa moje piosenki i w ko?cu uda?o si? nam
je nagra?, o co prosili nas ju? dawno s?uchacze.

M.K.: Czy mo?e pan opowiedzie?, jak wam si? pracowa?o nad t? p?yt??

A.S.: ?wietnie. Wszyscy si? przy tym dobrze bawili?my. Nagrywali?my j? w podkrakowskim studiu. A dodatkowo wspomn? o wspania?ym realizatorze,
jakim jest Rafa? Paczkowski, który nam bardzo pomóg?.

M.K.: Nie znam j?zyka greckiego, ale wydaje mi si?, ?e piosenki wykonywane w tym j?zyku maj? w sobie co? z melancholii polskiego j?zyka.

A.S.: Tak, ma pan racj?. Grecy s? narodem bardzo otwartym. Zawsze mówi?, ?e ?piewaj? o sercu i oczach - czyli o mi?o?ci.

M.K.: Czy d?ugo musia? pan namawia? do wspólnego wyst?pu Grzegorzów Markowskiego i Turnaua oraz Zbyszka Wodeckiego?

A.S.: Nie, znamy si? bardzo d?ugo. S? moimi przyjació?mi. Powiedzia?em, ?e trzeba za?piewa? na p?ycie mojej córki w jednym utworze i zgodzili
si? bez ?adnych oporów.

M.K.: Panie Andrzeju, czy trudno by?o zdoby? serce ?ony Chariklii?

A.S.: Nie by?o ?atwo. Musia?em przebi? si? przez ksenofobi? Greków. Moi te?ciowie, którzy ju? niestety nie ?yj?, uznali w ko?cu, ?e si?
nadaj? na zi?cia. Wszyscy jej krewni wrócili do Grecji. To by?a trudna decyzja.

M.K.: Jak pan - cz?owiek z Galicji - czuje si? w dzisiejszym ?wiecie, który tak bardzo odbiega od idea?ów, które mamy w naszych g?owach?

A.S.: ?le si? czuj?. Nie tylko jako cz?owiek z Galicji. Ten stan wywo?uje u mnie spory dyskomfort. Ten ?wiat bardzo si? zdehumanizowa?,
pojawi? si? w nim element plastikowy, który mnie niepokoi.

M.K.: Czy pa?stwo, jako rodzice, kszta?towali w jaki? sposób zainteresowania muzyczne córki?

A.S.: Niew?tpliwie tak. Maja s?uchaj?c muzyki swoich rówie?ników równie? si?ga?a po to, czego my s?uchali?my, a wi?c po nagrania Marka
Grechuty, Wojtka M?ynarskiego. Dzia?o si? to w sposób naturalny.

M.K.: Jak grupa Pod Bud? zareagowa?a na wasz? wspóln? p?yt??

A.S.: W sposób normalny. Dwa lata temu ukaza?a si? p?yta naszej solistki i nikt nie mia? o to do niej ?alu. My?l?, ?e tak jest i tym razem.

M.K.: Prosz? mi powiedzie?, w jaki sposób sp?dzacie Bo?e Narodzenie?

A.S.: Bardzo normalnie, przy drzewku z prezentami. ?ona Chariklia przygotowuje te? tak? greck? potraw? z pieni??kiem w ?rodku - kto go
znajdzie b?dzie mia? szcz??cie. Mieszkamy pod Krakowem, wi?c odwiedzamy znajomych i przyjació?. Gdy spadnie ?nieg, to mamy wokó? bajkowy
krajobraz.

M.K.: Dzi?kuj? za rozmow?.

 

2005-11-08 - G?os Wolszty?ski - Rozmowa z Andrzejem Sikorowskim - Maciej Kotli?ski

  w górę