Aktualności

Jubileusz 110-lecia

Krakowska Filharmonia posiada najwi?ksz? scen? w tym mie?cie. No i co? No i okaza?a si? ona za ma?a na wszystkich ch?tnych, którzy chcieli zobaczy? na ?ywo wyj?tkowy jubileusz 45-lecia pracy artystycznej oraz 65-tych urodzin (do których co prawda jeszcze pó? roku, ale jak skwitowa? prowadz?cy Wac?aw Krupi?ski: Jubilat nam si? w tym roku po prostu szybciej zestarza?) Andrzeja Sikorowskiego. Krzese?ka p?ka?y w szwach, a kilkuset szcz??liwców, którym uda?o si? naby? bilety „dostawkowe” potulnie i z u?miechami na ustach zaj??o miejsca stoj?ce. Powsta?a te? lo?a „VIP” na... scenie.

Jako ?e okazja do celebrowania by?a nietuzinkowa – no bo te 45 plus 65 to jakby nie patrze? ??cznie 110 lat (!) – musia?o si? tak w?a?nie zacz??. Najpierw prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wr?czy? Malinie symboliczne klucze do miasta. Potem aktor o poselskim zaci?ciu Jerzy Fedorowicz przeczyta? list gratulacyjny od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego, by nast?pnie – ju? od siebie – przekaza? butelk? najlepszej rosyjskiej wódki, któr? obydwaj panowie obiecali si? zaj?? przy pierwszej nadarzaj?cej si? okazji. A na koniec tej cz??ci w podzi?kowaniu za swoje zaanga?owanie w prawa zwierz?t Jubilat otrzyma? pi?kny obraz przedstawiaj?cy wizerunek boksera – psiej rasy nierozerwalnie z??czonej z famili? Sikorowskich.

Po zako?czeniu cz??ci formalnej lekko zak?opotany Andrzej Sikorowski wzi?? si? za to, co lubi najbardziej, czyli za (a jak?e) „Zmow? z zegarem”. Bo od tego liryczno-muzycznego przedstawienia swojej osoby rozpocz?? si? koncert. „Klasyczny” repertuar obj?? oczywi?cie „Bardzo smutn? piosenk? retro”, „Nie patrz na to mi?a” czy „Moj? drug? stron?”. Ale! Pojawi?o si? kilka zupe?nie nowych utworów, m.in. jeden wybitnie ekshibicjonistyczny, nawi?zuj?cy do przeprowadzki z Rz?ski do Krakowa, w którym mo?na us?ysze? o „plantowych” widokach podczas ablucji pod prysznicem oraz ten stanowi?cy zastanowienie si? nad instytucj? ma??e?stwa, oczywi?cie id?cy pod pr?d polskiej mentalno?ci.

Przy okazji ?api?cej za serca „Lekcji religii” na scenie pojawi?a si? 1/3 zespo?u Kroke, czyli Tomasz Kukurba (zwany pieszczotliwie Kukusiem), który wzbogaci? ten utwór altowymi partiami oraz – w tle - wokalnymi wy?ynami d?wi?ków niepokoj?cych. Wysz?o rewelacyjnie. Oczywi?cie by?o to tylko preludium do zaproszenia na scen? pozosta?ych 2/3 cz?onków Kroke wraz z wyczekiwan? przez wielu Maj? Sikorowsk?. Niezwykle klimatyczna adaptacja „To fengari kani volta” przyj?ta zosta?a burz? oklasków, a ca?a reszta (cho?by energetyczna „I garsona”) wywo?a?a w?ród publiczno?ci niekontrolowane ruchy ko?czyn górnych i dolnych (o innych nam nie doniesiono). Tu – nawi?zuj?c do nowych utworów – warto wspomnie? o tym krytykuj?cym okrutno?? wojny i wynikaj?cej z niej rozpaczy utraty bliskiej osoby.

Trzecia cz??? to ju? Sikorowscy Family w najzacniejszym wydaniu - „I nic i nic”, „Kraków Piwna 7” czy „Koledzy taty”. Pozwalaj?c sobie jednak na subiektywizm – najlepiej zabrzmia?o „Str??yska, Giewont i ksi??yc”. To ten utwór ukaza? subtelno?? wokalu Mai, moc góralskiego za?piewu Andrzeja, kunszt wiolonczelisty Tomasza Kupca oraz gitarowe szale?stwo Jacka Królika. Ten ostatni zreszt?, jak przyznawa? sam za kulisami, da? si? ponie??. Za co zdecydowanie dzi?kujemy.

 

Ko?cówka koncertu to ju? muzyczna orgia d?wi?ków, czyli po??czenie: Sikorowscy, Kroke, Królik i Kupiec. Mimo ?e rzadko tak bywa, to „Ale to ju? by?o” zabrzmia?o z bardzo ?wie??, radosn? moc?, podobnie jak ponownie zagrana-zata?czona „I garsona”. Ca?o?ci dope?ni?a wzruszaj?ca „Piosenka na koniec ?wiata” - przy której d?entelmeni z grzeczno?ci nie powinni patrze? na ?zy w oczy swoich partnerek. Je?li ju? otarli w?asne.

 

Jubileusz musia?by by? uznany za nieby?y, gdyby nie pojawi?y si? „dziewczyny z kwiatami w krakowskich strojach tradycyjnych”. Pojawi?y si?, a nawet zaaferowane wyst?pi?y w tle jednego z bisów. Serdecznie pozdrawiamy zawsze m?od? dwuosobow? reprezentacj? kwiaciarek z Rynku.

 

Andrzej Sikorowski wieczór zako?czy? wierszem – kto ju? go s?ysza? wie, ?e jego przekorny przekaz traktuje o nudzie podczas koncertów. Oj, zdecydowanie nie chodzi?o o dat? 17 lutego...



Tomasz Zdulski

 


<< powrót do listy wiadomości