Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 1 lipca


Indaguj? mnie w sprawie nazw nowych krakowskich mostów. Czytelnicy bior?cy udzia? w konkursie rozpisanym przez jedn? z gazet zdecydowanie wybieraj? miana: Zwierzyniecki i Kotlarski. I kocham ich za to, i popieram najgor?cej. Jaki? inny mo?e spina? brzegi Wis?y na legendarnym Zwierzy?cu? Jaki? inny ma ??czy? Podgórze z Grzegórzkami? Ale czujni radni ju? spiesz? z genialnymi pomys?ami. Tutaj pole do popisu jest kolosalne. Zw?aszcza gdy brak patentu na uzdrowienie chorej komunikacji, na konieczno?? stworzenia uniwersyteckiego zaplecza, na pomoc zagro?onym teatrom. Naj?atwiej rzuci? kilka nazwisk - niekwestionowanych wybitno?ci i ?wi?to?ci, i postawi? kolejny pomnik.

Panowie! Wielcy tego kraju doczekali si? nale?nych ho?dów, patronuj? szko?om, ulicom, placówkom kulturalnym. I te dwa mosty naprawd? do kolekcji nie s? im potrzebne.

W pi?tek w Olsztynie pod s?ynn? lip? na dziedzi?cu zamkowym prezentujemy najnowsz? p?yt?. Okazj? tworzy kolejny przegl?d poetyckiej piosenki, odbywaj?cy si? w stolicy krainy jezior od wielu lat. Zaproszeni przez Jana Wo?ka, kierownika artystycznego festiwalu, z rado?ci? spotykamy starych znajomych i widowni? chciw? rymowanego s?owa u?o?onego przy okazji w jaki? sens. Kurczy si?, niestety, ta widownia, kurczy tak?e wspomniana impreza, bo brak funduszy, brak zainteresowania ze strony mediów, op?tanych komercyjn? rozrywk?.

Jurorowa?em kiedy? temu konkursowi, zasiadaj?c w wieloosobowym gremium. Tegoroczna komisja liczy?a zaledwie cztery g?owy - t?gie wprawdzie, ale... Czy wybrani przez ni? laureaci przedr? si? przez barier? niech?ci i arogancji publikatorów, którym nie dostarcz? ?atwej strawy? W?tpi?. Nam uda?o si? sympatycznie sp?dzi? czas, za?piewa? nowe pie?ni z albumu "Razem" i zainkasowa? kolejn?, pi?t? ju? z?ot? p?yt? za sk?adank? wydan? przez Pomaton w serii Z?ota Kolekcja.

Potem jedynie ?abi skok wykonany do Sanoka. W pi?knej scenerii wszystkich mo?liwych zielono?ci nad Sanem uroczy amfiteatr i taka sama publiczno??. A potem w regionalnej karczmie (wszystko na terenie miejscowego skansenu) rozmaite frykasy. Jeszcze raz potwierdza si? stara prawda, ?e proste, cz?sto banalnie proste w osi?gni?ciu i przyrz?dzeniu jad?o smakuje wybornie. Pierwszy raz kosztowa?em sznycli mielonych z... kaszy gryczanej. Palce liza?. Tak?e pierogi z m?ki razowej, albo fasola "Ja?" na ciep?o z czosnkiem i pietruszk?.

Tydzie? ko?cz? recitalem w sercu Krakowa. Scena "Przy Pompie", czyli agenda Teatru im. S?owackiego, to cacko samo w sobie. Usytuowane mi?dzy murami starych kamienic podwórko daje poczucie jakiej? niezwyk?ej kameralno?ci, bezpiecze?stwa, odseparowania od zgie?ku wspó?czesnej ulicy. W takich warunkach z widowni? tu?-tu? na wyci?gni?cie r?ki mo?na si? bawi? w czarowanie za pomoc? dwóch gitar ledwie, g?osu zni?anego cz?sto do szeptu, w niuanse i drobiazgi niemo?liwe do zrealizowania na du?ej scenie. Pomaga?a mi dzielnie Majka i dawno ju? nie mia?em takiej frajdy.

Nad miastem sta?a pogodna noc, gdy wychodzili?my na Szpitaln?, wdzi?czni Krzy?kowi Orzechowskiemu za zaproszenie, trzymaj?cy jednocze?nie kciuki za powodzenie wszystkich takich przedsi?wzi??. A jest ono wci?? pod znakiem zapytania. Zderzenie szlachetnych artystycznych zamys?ów z rzeczywisto?ci? to konfrontacja ba?ki mydlanej z betonowym murem.

Dlatego pozwol? sobie na prywatn? zupe?nie opini? w jeszcze jednej teatralnej kwestii. Pomys?, by Andrzej Seweryn zasiad? na dyrektorskim sto?ku Starego uwa?am za znakomity. To wielki aktor, znawca tej instytucji, cz?owiek z doskona?ymi koneksjami. Pytam tylko, kto umo?liwi mu dzia?alno?? na poziomie potrzebnym, by krakowska scena wróci?a do dawnej ?wietno?ci. Mówi?c jasno, kto da mu na to wszystko kas?? Resort kultury, który kolejny raz zarz?dzi? ci?cia finansowe w swoich placówkach? Nie wierz?. Chyba ?e stanie si? cud, pojawi jaki? supersponsor i jak za dotkni?ciem czarodziejskiej ró?d?ki Stary Teatr rozkwitnie ?wiatow? aur?. A my do niego przez mosty Kotlarski i Zwierzyniecki, a nasi bez-radni w p?acz.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki