Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 21 wrze?nia


Zaczepi? mnie na ulicy m??czyzna i wr?czy? swój tomik poezji. Poprosi?em o autograf, a w domu dowiedzia?em si?, ?e autorem jest Aleksander Jasicki, ?e to jego pi?ta ksi??ka i ?e nosz?cy tytu? "Kocha?e? Abla?" zbiór wierszy jest godny uwagi. Poezja zgrabna i przemy?lana, d?wi?czy w niej nuta publicystyczna
i niepokój, który nosz? w sobie wra?liwi- ludzie atakowani przez oszala?y ?wiat. Wydawa?o mi si?, ?e tej w?a?nie artystycznej wra?liwo?ci zawdzi?cza?em piosenki Staszka Sojki, melodyjne hity z sensownym tekstem. I nagle widz?, ?e mój m?odszy kolega z estrady po wylansowaniu pi?knego przeboju pt. "Tolerancja" pojawia si? u boku Wojciecha Cejrowskiego, którego ca?a dzia?alno?? zionie nienawi?ci? i brakiem elementarnej kultury, a z tolerancj? ma tyle wspólnego co moja gitara z kosiark?. Co? si? Sojce w g?owinie poprzestawia?o.

A teraz o moim gnie?dzie, czyli o Grupie Pod Bud?. W tym roku stukn??o zespo?owi 20 lat i od czasu do czasu. ta wiadomo?? pojawia si? w mediach, zreszt?, my, Polacy, kochamy jubileusze. Noc z pi?tku na sobot? przesiedzia?em w zwi?zku z tym przed radiowym mikrofonem, by w towarzystwie Anki Treter - kole?anki z zespo?u i dziennikarza Antka Krupy powspomina?. Wi?c zacz??o si? gada? o pocz?tkach ansamblu, który wyrós? ze studenckiego kabaretu, o ludziach, którzy ten kabaret tworzyli (np. Bogdan Smole?, dzi?, niestety, gwiazda disco po?o), o pierwszych konkursach, festiwalach, pierwszej p?ycie itd.
Radiowe archiwum posiada nagrania dawno ju? zapomniane, ?miesz? mnie zreszt? i równocze?nie ra?? m?odzie?cz? nieporadno?ci?. Najwa?niejsza jednak cz??? audycji to telefony od s?uchaczy. Telefonuj? z ca?ego kraju, ale tak?e z zagranicy, rozmawiamy z kierowc? ci??arówki, który s?ucha nas w Lyonie, potem z kim? z Bremy. Padaj? s?owa wzruszaj?cej sympatii dla tego, co robimy i ciep?o ko?o serca, ?e s? z nami jacy? ludzie ?e od tylu lat czekaj? na kolejne p?yty, ?e podobnie my?l?, ?e czasem roni? ?zy... Bardzo serdecznie dzi?kujemy.

Sobotni wieczór sp?dzam w stolicy. Odbywa si? tu wielka feta z okazji stulecia EMI, znanego koncernu wydawniczego, którego agend? jest w Polsce Pomaton, nasza notabene wytwórnia. By?e kino "Maj" udekorowane i o?wietlone z rozmachem, hostessy, drinki, jedzenie, b?yski fleszów - s?owem pe?na gala. I jest prawdziwa gwiazda w osobie Joe Cockera, który odbiera z?ot? p?yt? za swój album sprzedany na nadwi?la?skim rynku. Gdyby tylko sp?dzonych na t? okazj? oficjeli, dziennikarzy, ludzi z tzw. show-biznesu interesowa?o co? wi?cej oprócz bufetu, by?oby cudownie.
Niestety, tak nie jest. Jakby odbywa?y si? dwie ró?ne uroczysto?ci: ta na estradzie, czyli wr?czanie z?otych i platynowych kr??ków (Pod Bud? te?
Inkasuje "z?oto" za album "Jak kapitalizm, to kapitalizm") i druga na sali wype?nionej zblazowanym t?umem .,u?wietniaj?cym" kolejn? "imprezk?". A gdy po informacji, ?e mój zespó? obchodzi 20. urodziny, zaczyna si? nie?mia?e "sto,lat", to ju? wiem, ?e nasza muzyczna bran?a powinna robi? wszystko oprócz... ?piewania. Ze stolicy wracam z najnowsz? p?yt? wspomnianego Joe Cockera i mi?? ?wiadomo?ci?, ?e sta?em na tej samej, co on, estradzie.

Przede mn? dalsze jubileuszowe zamiary, które tylko zasygnalizuj?. Zatem 6 pa?dziernika w Filharmonii Krakowskiej charytatywny koncert "Buda budzie", czyli Pod Bud? na rzecz krakowskiego Liceum Muzycznego im. Fryderyka Chopina. Zapraszam wszystkich gor?co. Chcemy przy okazji rocznicowego ?piewania wspomóc tych, dzi?ki którym b?dzie nam kiedy? l?ej, bo przecie? l?ej si? ?yje z muzyk? i ?piewem na ustach.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki