Andrzej Sikorowski

MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Niedziela, 28 lutego


Czy bycie ma??onkiem kobiety z obcym paszportem czyni mnie automatycznie ekspertem od problemów jej ojczyzny? Widocznie tak, bo zosta?em zaproszony do telewizyjnego studia, by pogada? o sytuacji w Grecji. Jeszcze przed wej?ciem na wizj? napomkn??em nie?mia?o, ?e widz? w tym wszystkim paradoks - pojawiam si? na dziewi?tym pi?trze warszawskiego wie?owca, sk?d nadaj? program pierwszy raz w ?yciu i nie b?d? mnie pyta? o 40 lat estradowych potyczek, dziesi?tki nagranych p?yt, nie s? ciekawi ploteczek z bran?y, tylko chc? komentarza o Helladzie. Us?ysza?em, ?e tak im kaza?a ''góra'' i ?e ?yjemy w czasach komercji, a ona wymusza takie a nie inne zachowania. Trudno, pomy?la?em i jak umiem najlepiej, zgodnie z moj? najlepsz? wiedz? - by u?y? powtarzanego jak mantra sformu?owania wszelkich komisji ?ledczych - opowiada?em o bol?czkach mojej drugiej ojczyzny.
Poprzedniego dnia z rozmowy telefonicznej ze swoj? siostr? ma??onka dowiedzia?a si?, ?e wieczory zape?niaj? miejscowe restauracje gwarnym t?umem i nikt w ?achmanach nie le?y na ulicy. S?owo kryzys odmieniany przez wszystkie przypadki taki w?a?nie stan rzeczy sugeruje. A to gospodarcza zapa??, na któr? zapracowa?y lata i przestroga dla innych zarazem. Czy wiecie, ?e teraz dopiero grecy likwiduj? 14-t? pensj?? Byli chyba jednym z nielicznych krajów na ?wiecie, który rado?nie wyp?aca? pe?ne dodatkowe pobory przy okazji ?wiat Bo?ego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Taki milutki bonus dla obywatela. Wej?cie do unii walutowej odbi?o si? czkawk?, bowiem przynios?o w skutkach kolosaln? podwy?k? cen, wywo?uj?c w dumnym i hermetycznym spo?ecze?stwie jeszcze wi?ksza niech?? do tzw. europejskich partnerów. O niech?ci do Stanów Zjednoczonych nie wspominaj?c, bo ta jest trwa?a od lat. Tak naprawd? kraina moich wakacji kulturowo i obyczajowo bardziej tkwi w Bizancjum, ni? si? to wydaje w?adcom zachodnich stolic. Dlatego wci?ganie jej na si?? na nasz? orbit? nie musi wcale przynie?? w?a?ciwego rezultatu. Pojm? to niebawem Niemcy sk?onni sp?aca? cz??? zad?u?enia ate?skiego skarbca. A jak si? nie uda, to malownicze powiedzenie Greka Zorby: ''Jaka pi?kna katastrofa'' uzyska nowy sens. A na wakacje i tak tam pojad?.



powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki