Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Felieton ¶piewany (XXXVII)

Kraków, Piwna 7


By?em u wró?ki - Piwna 7
wysokie kr?te schody
ile mi jeszcze chcia?em wiedzie?
up?ynie w Wi?le wody

jaka mnie kiedy? czeka bieda
lub jakie urodzaje
Czy mi gitar? przyjdzie sprzeda?
czy lecie? na Hawaje

A wró?ka chucha w szklan? kul?
i mówi do mnie czule
Przed tob? s?awa
wieczna zabawa
wszystko jak z nut
pieni?dzy w brud
Wspania?e p?yty
pi?kne kobity
zdrowie jak dzwon
wygodny tron

?egnam staruszk? lekki ca?y
i ruszam w dó? po schodach
nagle potykam si? o ma?y
wyj?tek w jej prognozach

i my?l? tak spadaj?c z hukiem
niby dojrza?a gruszka
w ko?cu przyszed?em po nauk?
zatem niech ?yje wró?ka

niech dalej chucha w szklan? kul?
i mówi do nas czule
Przed wami s?awa
wieczna zabawa
wszystko jak z nut
pieni?dzy w brud
wspania?e p?yty
pi?kne kobity
zdrowie jak dzwon
wygodny tron

Przy ulicy Piwnej pod numerem siódmym jest dom. Nie mieszka w nim jednak ?adna wró?ka. U ?adnej wró?ki zreszt? nigdy nie by?em - piosenka jest produktem mojej fantazji. Nie mam nic przeciwko wró?kom, wieszczkom, przepowiadaczkom, jasnowidzkom, ale nie korzystam z ich us?ug, bo uwa?am, ?e urok ?ycia to niewiadoma, to nieznane które nas czeka. ?y? i wiedzie?, co jutro, za miesi?c, za rok, to przecie? nie ma ?adnego sensu. Nie?yj?cy, ?piewaj?cy poeta Wojtek Belon pods?ucha? przypadkiem rozmow? dwóch Cyganek. Jedna opowiada?a drugiej o k?opotach z niewiernym m??em, o niewdzi?cznych dzieciach . Kiedy potem namawia?a Wojtka, by da? d?o? do powró?enia, ten powiedzia?: "Ja ci powró??!" i przytoczy? zas?yszane zwierzenia. Cyganka uciek?a w pop?ochu.


powrót do listy felietonów
powrót do publicystyki